W przyszłym roku Temis &Spawmet świętować będzie dwudziestolecie. A początki były skromne. - Ojciec miał zakład ślusarski, gdzie z jednym pracownikiem ciął i giął blachy - opowiada Marek Skajewski, syn założyciela. - Mieli tylko ze dwie, trzy maszyny. Dopiero później kupił cały ten teren i zaczął na większą skalę produkcję dwutlenku węgla.
Ryzyko się opłaca
- Mąż jest strasznym ryzykantem - śmieje się żona Ewa. - Odważył się zainwestować i dzięki temu przez lata stworzył dużą rodzinną firmę.
Przeczytaj: Nasze Dobre 2011. Wybraliśmy lepszych z najlepszych. Oto wielcy zwycięzcy!
Zaczął od produkcji dwutlenku węgla na własne potrzeby. Do robót ślusarskich i spawalniczych potrzebny jest gaz. Okazało się, że wcale niełatwo go szybko sprowadzić. - Tata zamówił więc składniki i na własne potrzeby wyprodukował dwutlenek węgla - mówi syn. - Przy okazji zauważył, że technologia produkcji tego gazu jest dosyć prosta. Zdecydował się więc rozwinąć firmę w tym kierunku. Dziś Temis&Spawmet jest jedynym polskim producentem tego gazu.
Czytaj również: Firmy przedsiębiorcy z Chojnic liczą się na polskim rynku
Teraz Temis&Spawmet oferuje takie produkty lecznicze, jak tlen medyczny i podtlenek azotu medyczny oraz wyroby medyczne (medyczny dwutlenek węgla). Sprzedaje też reduktory i butle do gazów medycznych, instalacje do gazów oraz sprzęt spawalniczy i stal. Od lat zdobywa nagrody. Teraz doszła statuetka w kategorii artykuły przemysłowe w naszym rankingu „Nasze Dobre z Kujaw i Pomorza 2011“. Na firmę oddano 6 tys. 802 SMS-y, najwięcej w całym rankingu! Temis&Spawmet dorobił się tak dobrej marki, że pojawiły się plotki, że został przejęty przez któryś z koncernów. - Mąż włożył w to przedsiębiorstwo dużo pracy - mówi żona. - Chcemy wspólnie nadal je rozwijać. Nie brakuje nam kolejnych pomysłów. Niewykluczone, że w przyszłości firma wyjdzie naprzeciw potrzebom rynku i zacznie wytwarzać na większą skalę podtlenek azotu, czyli uspokajający gaz stosowany na przykład przy porodach czy przez stomatologa.
- Producent z Wielkiej Brytanii ma bardzo wygórowany cennik - mówi Marek Skajewski, który jest kierownikiem produkcji. - Za małą butlę życzy sobie aż 500 funtów.
Zobacz też sylwetkę: SKAJEWSKI TADEUSZ
Sztuką jest sprzedać W zakładzie mówią, że przed podjęciem decyzji rozważają wszystkie za i przeciw. - Nie jest sztuką wyprodukować, ale później znaleźć odbiorców - zauważa Marek Skajewski.
Tymczasem nadchodzący kryzys dla chojnickiego producenta nie jest zagrożeniem, wręcz przeciwnie, szansą na pozyskanie nowych klientów. - Nie mamy wysokich cen, staramy się oszczędnie zarządzać - mówi Ewa Skajewska. - Gdy kupujemy surowce za euro, zamówienie składamy, gdy kurs wymiany jest korzystny.
