Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Naszych pupili nie trzeba usypiać! Można ich skutecznie leczyć

Joanna Pluta [email protected]
12-letni bokser King był katowany i ma chory kręgosłup. Rehabilitacji poddaje się całkowicie. Wkrótce stanie na nogi
12-letni bokser King był katowany i ma chory kręgosłup. Rehabilitacji poddaje się całkowicie. Wkrótce stanie na nogi Andrzej Muszyński
Niedawno pisaliśmy o tym, że w Bydgoszczy i regionie brakuje ośrodków rehabilitacji zwierząt. Znaleźliśmy jeden. A to już dobry początek.

Taka forma pomocy zwierzętom to wciąż młoda branża. Weterynarze z całego kraju jednak powoli przekonują się, że przynosi niesamowite efekty, pozwalając przeżyć zwierzakom, które jeszcze kilka lat temu skazane były na uśpienie!

Przeczytaj również: Doktor House królików

- Jednym z najlepszych przykładów na to, co może zdziałać rehabilitacja, jest historia leczonego u nas jamnika - mówi dr Sebastian Słodki, weterynarz, właściciel Centrum Rehabilitacji Małych Zwierząt w Bydgoszczy. - Cierpiał na dyskopatię, nie dawano mu żadnych szans na powrót do sprawności. A teraz? Tydzień temu wygrał zawody w tropieniu!

Dla nich to, co dla nas

Ćwiczenia dla zwierząt nie różnią się tak bardzo od zabiegów dla ludzi. Laseroterapia, radioterapia, jonoforeza czy fizykoterapia - wachlarz możliwości jest szeroki. A zwierzęta to bardzo wdzięczni pacjenci. - Z nimi jest o wiele łatwiej niż z ludźmi - mówi dr Słodki. - Bo im zawsze się chce. Mają niesamowitą wolę walki i się nie zniechęcają.

Przeczytaj również: Przychodzi baba do lekarza… i co mówi?

King był bity

Jednym z leczonych właśnie małych pacjentów jest 12-letni bokser King. Cierpi na poważny uraz kręgosłupa, spowodowany prawdopodobnie przez pobicie. - Myślę, że był katowany - mówi weterynarz. - Teraz jest pod opieką fundacji SOS Bokserom, która zajmuje się wyciąganiem zwierzaków z trudnych warunków.

To kolejny pies, który miał być uśpiony. Jednak elektro- i radioterapia oraz stymulujące ćwiczenia sprawiły, że King z pomocą specjalnego wózka jest w stanie się poruszać. - Jest bardzo aktywny, wesoły, chce się bawić i jak najszybciej zacząć chodzić - mówi Gosia, która pracuje z doktorem Słodkim. - Nie jest jeszcze zupełnie sprawny, ale widać jak się stara.

Rehabilitacja zwierząt według specjalistów, bardzo dobrze rokuje. - Jest szalenie pomocna w leczeniu wielu schorzeń - mówi dr Dariusz Surawski, weterynarz z Lecznicy Wyżyny. - Sprzęty są na razie niezwykle drogie, ale to w końcu się zmieni. Do niedawna było tak, że zwierzęta z uszkodzeniami kręgosłupa były skazane na uśpienie. Teraz już wiadomo, że nic nie zastąpi kuracji motorycznej.

Czas leczenia jest krótszy i nie wymaga farmaceutyków. To nie tylko szansa na pomoc zwierzakom z urazami lub chorobami. To także sposób na utrzymanie dobrej kondycji starych lub otyłych czworonogów. - Robimy wszystko, by móc pomóc jak największej ilości pacjentów - informuje dr Słodki. - Planuję w najbliższym czasie zakup bieżni wodnej, gdyż hydroterapia przynosi wielkie efekty.

Rehabilitacji poddaje się nie tylko psy i koty. Sarny, dziki, sowy czy nawet kuce - nimi wszystkimi zajmował się już dr Słodki: - Nie odmówię pomocy żadnemu zwierzęciu. Tym bardziej, że rzeczywiście brakuje dużego ośrodka rehabilitacji. Ubolewam nad tym, że nie ma np. całodobowo działającego punktu dla takich zwierząt. Sytuację w tym względzie ma regulować straż miejska, ale różnie z tym bywa. A jeśli chodzi o dzikie zwierzęta, to odpowiedzialność powinna spoczywać na kołach i związkach łowieckich. Jednak tak nie jest.

Państwo nie pomaga

Od ubiegłego roku Ogród Fauny Polskiej w Myślęcinku ze względów biurokratycznych nie może przyjmować pod swoje skrzydła zwierząt wymagających kwarantanny. Na razie nic się w tej sprawie nie zmieniło.

- To świetnie, że punkt rehabilitacji działa w Bydgoszczy - mówi Irena Janowska, prezes Towarzystwa Pomocy Zwierzętom "Animals". - Jednak to wciąż za mało. Brakuje miejsca dla dzikich czy wolno żyjących zwierząt, finansowanego przez państwo. Zwierzęta z urazami, po ciężkich wypadkach muszą gdzieś dojść do siebie. Nie sposób ich przecież od razu wypuścić na wolność.

Jest już plan takiego miejsca. O zatwierdzenie projektu budowy ośrodka stara się dr Renata Nowicka z pogotowia "Animal Patrol" z Kobylarni pod Brzozą. Ma bardzo ambitne, ale przez to kosztowne plany. A to oznacza, że ośrodek zbyt szybko nie powstanie. A działać trzeba już teraz.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska