Trener Mariusz Kieca przyznał po ostatnim meczu, że jego zawodnicy chcieli grać w I rundzie właśnie z Nestą Karawelą. - Rozmawialiśmy na ten temat w końcówce rundy zasadniczej i takie były ustalenia. Nie chodzi o to, że był to łatwiejszy rywal po prostu wygodniejszy dla nas. Tak się przynajmniej wydawało, a niewiele brakowało, żebyśmy się przeliczyli - mówi Kieca.
Ostatecznie o wszystkim decydował ostatni mecz w Sosnowcu, choć Nesta Karawela powinna rozstrzygnąć rywalizację na swoją korzyść dwa dni wcześniej na Tor-Torze. Rywale po ostatnim meczu nie szczędzili Neście Karaweli pochwał. - Na tym poziomie dawno nie było tak wyrównanych i ciekawych spotkań. Udało nam się przełamać w dwóch ostatnich spotkaniach. Myślę, że zadecydowały o tym dwie rzeczy: wejście z tylnej pozycji Tomka Dzwonka między słupki oraz nasza skuteczna gra w przewagach - dodaje Kieca.
O sukcesie Zagłębia zadecydowali jednak przede wszystkim liderzy drużyny, którzy potrafili ciągnąć wynik w najbardziej odpowiednich momentach. Sosnowicza napędzała trójka Jiri Zdenek, Jarosław Dołęga i Rafał Cychowski, którzy zdobyli w sumie 32 punkty z 56 całego zespołu.
Jakże inaczej wyglądały statystyki Nesty Karaweli. Dwaj najlepsi strzelcy rundy zasadniczej Przemysław Bomastek i Milan Baranyk zaliczyli razem 7 pkt, ten pierwszy nie strzelił ani jednej bramki. Najlepsi byli hokeiści, który wcześniej zawodzili: Tomasz Ziółkowski i Wojciech Jankowski (po 8 pkt).
Z Podhalem jeszcze trudniej
- To będzie trudniejsza seria niż z Zagłębiem Sosnowiec - ostrzega trener Jaroslaw Lehocky przed pierwszym meczem z Podhalem. Nesta Karawela potrzebuje czterech zwycięstw, żeby przetrwać w ekstraklasie.
W rundzie zasadniczej obie drużyny zmierzyły się sześć razy. Ogólny bilans jest minimalnie korzystny dla Nesty Karaweli (10:8 w dużych punktach, 20:19 w bramkach), wyniki padały różne. Torunianie potrafili wygrać w Nowym Targu, ale i przegrać u siebie po rzutach karnych. Trudno się spodziewać, żeby którakolwiek drużyna wygrała serię w czterech meczach.
W środę pierwszy mecz na Tor-Torze (18.30). Potem tempo będzie mordercze. W piątek i sobotę zaplanowane są dwa kolejne mecze w Nowym Targu, 13 marca czwarte starcie w Toruniu. Jeżeli będą potrzebne kolejne, to odbędą się 14 marca (Toruń), 17 marca (Nowy Targ) i 19 marca (Toruń).
Więcej o meczach Nesty Karaweli z Podhalem w Gazecie Pomorskiej w środę (wydanie toruńskie).
Czytaj e-wydanie »