W piątek torunianie z pewnością nie będą faworytem w starciu z wicemistrzem Polski. Ale uwaga - z GKS Tychy Nesta Karawela zagrała dotąd cztery razy w tym sezonie i bilans jest tylko minimalnie korzystniejszy dla rywali. Torunianie wygrali pierwszy mecz, choć towarzyski w ramach memoriału Ludwika Czachowskiego. Potem przegrali dwa razy w Pucharze Polski (1:2, 2:5), a starcia ligowe rozpoczęli od sensacyjnego zwycięstwa na wyjeździe 4:2.
- Nie można powiedzieć, że jesteśmy faworytem tego meczu, ale szansa na zwycięstwo z pewnością jest. GKS ma ostatnio mały dołek, a poza tym mam wrażenie, że nie potrafi grać przeciwko nam - mówi Walicki.
Niedzielny mecz z Podhalem Nowy Targ został przełożony na wtorek, bo rywale w weekend wspólnie z Cracovią będą promują hokej w dalekim Turkmenistanie. W poniedziałek wracają do Polski i prosto z Warszawy przyjadą do Torunia.
Początek meczu z GKS Tychy w piątek o godz. 18.30.
Dwóch się żegna
Hokeistami Nesty Karaweli przestali być bramkarz Miłosz Ciesielski i obrońca Sebastian Wachowski. Obaj mieli problemy ze zdrowiem i nie zagrali w ani jednym meczu bieżącego sezonu.
