Sukcesem zakończyła się długa batalia o odzyskanie Bartosza Fraszko z Cracovii. Napastnik chciał wrócić do Torunia, ale miał ważny kontrakt w Krakowie. Jego klub oczekiwał najpierw 30 tys. zł odstępnego, a po negocjacjach kwotę udało się zbić do 23,5 tys. To wciąż było jednak za dużo dla Nesty Mires. Klub miał zabezpieczone środki na kontrakt dla zawodnika, ale brakowało pieniędzy dla Cracovii.
W akcję zbierania funduszy na wykup młodzieżowego reprezentanta Polski włączyli się także kibice, którzy przekazali do klubu ponad 2 tys. zł. Ostatecznie kluby doszły do porozumienia. Nesta Mires kwotę transferową wypłacić w kilku ratach. - Zostały do ustalenia szczegóły, zrobimy wszystko, żeby Bartek zagrał w najbliższym meczu - mówi prezes Bogdan Rozwadowski.
Niespełna 20-letni Fraszko powinien być znacznym wzmocnieniem siły ognia beniaminka. Po ojcu Adamie odziedziczył talent do strzelania goli. Dwa lata temu w barwach SMS Sosnowiec w rozgrywkach I ligi zaliczył 22 gole i 13 asyst. Przed rokiem w debiucie w PHL zagrał w 43 meczach Cracovii zaliczył 11 bramek i 12 asyst w 43 meczach. W Neście Mires jego rola powinna być dużo większa.
Drugim nabytkiem jest Krzysztof Kantor. 25-letni obrońca (183 cm, 82 kg) w poprzednim sezonie świętował wicemistrzostwo Polski w Jastrzębiu (52 mecze, 1 gol, 2 asysty), a wcześniej grał w ekstraklasie w barwach Polonii Bytom i Stoczniowca Gdańsk. Kantor był testowany na Tor-Torze w ubiegłym tygodniu i trener Oleg Małaszkiewicz uznał, że przyda mu się kolejny obrońca.
Obaj nowi hokeiści powinni zadebiutować w toruńskiej drużynie w piątkowym meczu wyjazdowym z Naprzodem Janów.