Chojniczanka kapitalnie punktowała jesienią, dzięki czemu stała się głównym kandydatem do Ekstraklasy. Od kiedy do Korony Kielce odszedł trener Maciej Bartoszek coś zaczęło się jednak psuć. Zamiast wygranych zespół zaczął regularnie remisować. Rok zaczął od serii pięciu remisów. Przełamał się wprawdzie ze Stalą Mielec, ale dziś już nie dał rady GKS-owi Tychy.
W pierwszej połowie Chojniczanka może tylko raz stworzyła zagrożenie pod bramką GKS-u. Zdecydowanie więcej pokazali goście, którzy zasłużenie objęli prowadzenie. To Jakub Świerczok wpakował piłkę do siatki, zdobywając swoją siódmą bramkę w sezonie.
Po przerwie znów więcej konkretów było ze strony GKS-u Tychy. Kwadrans przed końcem na 2:0 podwyższył Tomasz Boczek, który skierował piłkę głową po podaniu od Seweryna Gancarczyka. Chojniczanka szybko odpowiedziała golem Andrzeja Rybskiego, ale to było za mało na cokolwiek w tym spotkaniu.
W 88 minucie wynik na 3:1 podwyższył Jakub Kowalski, wykorzystując zagranie od Łukasza Grzeszczyka, a w doliczonym czasie właśnie Grzeszczyk ustalił na 4:1.
Piłkarz meczu: Łukasz Grzeszczyk
Atrakcyjność meczu: 6/10