Do groźnej kraksy doszło w 7. biegu trzeciego finału TAURON Speedway Euro Championship w Gnieźnie. Na drugim okrążeniu Nicki Pedersen nie opanował motocykla w koleinie i staranował Andrieja Kudriaszowa. Rosjaninowi nic się nie stało, ale żużlowiec MGarden GKM narzekał na ból prawej ręki. Nie był w stanie kontynuować zawodów i musiał pojechać na dokładniejsze badania.
Na wieści ze szpitala z niepokojem czekają w Grudziądzu. Już w niedzielę MrGarden GKM podejmuje w arcyważnym meczu PGE Ekstraligi Stal Gorzów. Po pięciu porażkach w sześciu pierwszych meczach sezonu to już ostatni dzwonek, aby wrócić do walki o play off. Nicki Pedersen w ostatnim dwóch meczach spisywał się fatalnie, ale w niedzielę liczą na jego rehabilitację na własnym torze.
AKTUALIZACJA. Dokładniejsze badania w gnieźnieńskim szpitalu nie wykazały złamań czy innych poważniejszych obrażeń. Jest jednak mocno poobijany. Grudziądzki klub poinformował, że Pedersen zadeklarował start w niedzielnym meczu ligowym.
W przypadku absencji Duńczyka MGarden GKM ma do wyboru trzy opcje: do składu może wskoczyć rezerwowy Roman Lachbaum, za Pedersena może być zastosowane zastępstwo zawodnika lub w ekspresowym tempie klub może rozejrzeć się za gościem z I ligi. Tam wciąż jest kilku ciekawych jeźdźców do wzięcia, m.in. Wiktor Kułakow, Rohan Tungate czy Dawid Bellego.
