Kacper Pludra w Grudziądzu miał niezły czas gdy był jeszcze juniorem. Przejście na pozycję U24 był jednak trudne. Pludra nie spisywał się na miarę oczekiwań. I często bywało tak, że po jednym nieudanym wyścigu, był zastępowany przez kolegów z drużyny. Sezon zakończył na średnich zdobyczach 0.7 pkt na bieg i 1,4 na mecz.
Po sezonie klub nie podjął negocjacji z żużlowcem. - Z klubem z Grudziądza nie przeprowadziłem ani jednej konkretnej rozmowy, więc od jakiegoś czasu mogłem spodziewać się, że nasze drogi się rozejdą - mówił żużlowiec z rozmowie z Interią. - Z prezesem Murawskim cztery razy umawiałem się na rozmowę. Do żadnego spotkania jednak nie doszło. Prezes miał mi potwierdzić dokładny dzień oraz godzinę, ale później przez 2-3 tygodnie była kompletna cisza. Rozmawialiśmy na piątkowej Gali PGE Ekstraligi w Warszawie. Umówiliśmy się, że w poniedziałek prezes do mnie zadzwoni, minął ponad tydzień i dalej cisza. Trochę dziwne zachowanie - wyznał niedawno.
GKM na jego pozycję zatrudnił Jakuba Miśkowiaka, a Pludra szukał nowego miejsca. Nowego pracodawcę już ma.
W kolejnym sezonie będzie zawodnikiem ROW Rybnik. Beniaminek PGE Ekstraligi w piątek ogłosił skład drużyny. Znaleźli się w niej również inni zawodnicy, którzy mają za sobą przeszłość w GKM - Nicki Pedersen i Gleb Czugunow. W składzie ROW są ponadto: Rohan Tungate, Chris Holder, Maksym Drabik, Jesper Knudsen, Paweł Trześniewski, Kacper Tkocz, Kamil Winkler i Paweł Wyczyszczok.
