Kilka tygodni temu mieszkańcy Mogilna zwrócili uwagę na to, że pokonanie torów w Mogilnie jest uciążliwe dla rowerzystów. Wszystko dlatego, że znaki zakazują jazdy po torach. Rowerzyści muszą więc przed torami zejść i przeprowadzić rower. Większość tego nie robi, łamie przepisy i naraża się na mandat. Kiedy pytaliśmy przedstawicieli PKP o możliwość wprowadzenia udogodnień dla cyklistów, wyjaśniano nam, że przejście jest tylko dla pieszych. W sprawie interweniował także burmistrz Mogilna. Włodarz wysłał pismo do PKP Polskie Linie Kolejowe z prośbą o to, aby jednak wyznaczyć ścieżkę dla rowerów. Tym bardziej, że przejazd został poszerzony, na czas remontu wiaduktu nad torami, kiedy właśnie przez tory odbywał się cały ruch. Jak informuje burmistrz Mogilna do miasta przyjechała specjalna komisja, która sprawdzała czy ścieżkę można wydzielić z przejścia dla pieszych.
Więcej wiadomości z Mogilna na www.pomorska.pl/mogilno.
Okazuje się, że można. Ale najpierw trzeba opracować projekt organizacji ruchu, zamontować nowe znaki drogowe i wytyczyć ścieżkę rowerową, na przykład liniami.
- Wszelkie czynności związane z możliwością przejechania rowerem przez tory kolejowe, bez konieczności zejścia z niego, poniesie gmina Mogilno. Tak więc przejazd rowerem przez tory kolejowe w ciągu ulic Generała Hallera i Padniewskiej nie będzie już zabroniony - informuje burmistrz Duszyński.