https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie bo nie? O obelisku w Gostycynie

Ramona Wieczorek
Wójt negatywnie odpowiedział stowarzyszeniu Buko na wniosek o postawienie przy rondzie obelisku i tablicy pamiątkowej. Nie wskazał jednak alternatywnej lokalizacji.

Wójt negatywnie odpowiedział stowarzyszeniu Buko na wniosek o postawienie przy rondzie obelisku i tablicy pamiątkowej. Nie wskazał jednak alternatywnej lokalizacji.

Obelisk i tablica opisująca walkę obronną Gostycyna miały stanąć na działce gminnej. - Działka jest ładnie zagospodarowana, są tam ławeczki, na których odpoczywa młodzież, gmina o ten teren dba, więc stwierdziliśmy, że jest to idealne miejsce - tłumaczy Wojciech Weyna z Buko.

Stowarzyszenie dostało nawet na tan cel dofinansowanie. Póki co pieniądze poleżą na koncie, bo wójt, po konsultacji z radnymi i związkiem kombatantów, nie zgodził się na wskazaną lokalizację miejsca pamięci. W piśmie z odmową nie wskazał też innej. Nadmienił jedynie, że jest otwarty na propozycje.

Członkowie stowarzyszenia przy rondzie się nie upierają. Liczą tylko, że tym razem to wójt coś zaproponuje. - Chodzi przecież o naszą wspólną historię i edukowanie młodzieży, a nie załatwianie na siłę lokalnych konfliktów i udzielanie odpowiedzi typu "nie - bo nie" - uważa Weyna.

Komentarze 33

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Nie wywoluj wilka z lasu! Bo jeszcze uwierzy w swoja misje i zacznie nas edukowac histerycznie przed wyborami.
A ja sie jakos nie pale, by poznac jego wersje historii spisana czerwonym atramentem!
G
Gość
A może Czerwony Rychu będzie coś wiedział z historii naszej Gminy? Bo podobno coś z historią miał wspólnego!
Przynajmniej by się na coś przydał i może chociaż trochę zrechabilitował, po tej swojej "pażal się boże" działalności jako Przewodniczący Rady Gminy.
W
Wojciech Weyna
Panie Henryku,
dziękuję za miłe słowa dotyczące naszej działalności. To, że stowarzyszenie powstało spowodowane było konfliktem na styku mieszkańcy - władze gminy i na początku nie było wesoło. Do dnia dzisiejszego nie rozumiemy dlaczego całej sprawy nie można było rozwiązać w cywilizowany sposób i dlaczego ta cała "wojna" o badania musiała ciągnąć się ponad 3 lata i angażować sądy i prokuraturę??? Wystarczyło przecież tylko powiedzieć "Tak, były tam kopalnie, nie z naszej winy "zawalono" w przeszłości sprawę - zrobimy badania i sprawdzimy czy domy są bezpieczne - przecież jesteście naszymi mieszkańcami". Stanowisko naszych władz nie było dla nas zrozumiałe, ale sprawę tę wyjaśniałem wyżej w tym wątku - dokumenty mówią same za siebie.
Jeśli chodzi o wiedzę na temat kopalń..., wyjaśniałem wcześniej, ale widzę, że cały czas są wątpliwości. Zacięcie historyczne trwa dopiero 3 lata. Wcześniej, tak jak każdy z nas, zajmowałem się wyłącznie sprawami typowo "przyziemnymi" - praca, budowa domu, język angielski, który był i jest moją pasją. Wiedza jaką posiadałem na temat Piły i jej przeszłości ograniczała się jedynie do nazwy OLGA, którą wszyscy używali określając stare zabudowania w Pile. Pamiętam jak w 2006 roku przyjechała do nas pierwszy raz TV Bydgoszcz i chciała nakręcić coś o kopalni i domach i dopiero wtedy dowiedziałem się od jednego z mieszkańców, że w lesie są murowane pozostałości kopalń (jeszcze wtedy w Pile nie mieszkałem, a cały czas spędzałem na budowie). Kiedy 3 lata temu pytaliśmy o kopalnie nikt niczego nie wiedział - dzisiaj wiedzą wszyscy i się dziwią, że my nie wiedzieliśmy - trochę dziwne?. Pierwsze zdjęcie z tego terenu na którym zobaczyłem wózek górniczy wjeżdżający pod ziemię przeraził mnie i jednoczesnie zaciekawił. Zgromadzenie dokumentacji, zdjęć i przeprowadzenie badań zajęło nam 3 lata i była to bardzo ciężka praca. Pomogły archiwa w Niemczech oraz krajowe w Warszawie i Bydgoszczy. Z każdym nowym dokumentem coraz bardziej otwierały nam się ze zdziwienia oczy. Trochę żałuję, że z dziadkiem nie rozmawiałem o przeszłości, bo zapewne wiele mógłby przekazać - np. o poligonie doświadczalnym rakiet V2 w Wierzchucinie, bo będąc w AK prowadził tam obserwacje, ale człowiek młody, zakochany nie interesuje się historią. Z kopalniami było chyba podobnie jak ze wspomnianym poligonem - wszyscy wiedzą, że coś takiego było, ale na pytanie gdzie, kiedy i jak to działało odpowiedzi nie potrafią udzielić. I tak było właśnie z wiedzą o kopalniach. Cały czas proszę mieszkańców, którzy mają jakieś dane, stare zdjęcia lub informacje na temat przebiegu chodników, lokalizacji szybów, głębokości eksploatacji o kontakt. Obecnie pracujemy nad projektem uruchomienia w tym miejscu skansenu, więc wszelkie dodatkowe informacje są na wagę złota.
W głowach jeszcze wiele ciekawych pomysłów. Zapraszamy do współpracy, bo jest w naszej gminie jeszcze wiele do zrobienia w dziedzinie ratowania przeszłości.
H
Henryk Jabłoński
Drogi panie Wojtku
Z coraz bardziej rosnącym zainteresowaniem śledzę waszą (BUKO) działalność. Bardzo mi się podoba to co robicie aby uczynić z kopalni atrakcję turystyczną. Podziwiałem ostatnio tablice (koło mleczarni) informujące o walkach we wrześniu 1939 r. Piękan sprawa. Wogóle podziwiam to że z grupy ludzi walczących o swój partykularny interes jakimi byliście na początku potrafiliście się przekształcić w organizację działającą "pro publico bono". Jestem też zdania, że badania geologiczne terenu po kopalnianego należało przeprowadzić zanim gmina sprzedała wam te działki. To był jej obowiązek i dobrze, że choć z opóźnieniem to jednak się z niego wywiązała. Dziwi mnie jednak jedno. Ja w naszej (mogę już chyba tak powiedzieć) gminie mieszkam dopiero 21 lat. Jednak już prawie 20 lat temu słyszałem (nie czytałem!) o tym, że w Pile była kopalnia węgla. Więc jak to jest możliwe, że pan, człowiek "tutejszy", z zacięciem historycznym, z rodziny mocno tu zasiedziałej nic na ten temat nie słyszał? Pozdrawiam i życzę dalszych ciekawych pomysłów na działalność.
P
Pan Władyslaw
Wyręczanie przez Buko gminy z działań, z których sama powinna się rozliczać jest jak "rzucanie pereł przed wieprze". Jak widać wójt i radni tego nie doceniają, a nawet starają się zniczczyć. Normalka dla osób trzęsących się o swoje stołki. Czuć, że wybory już się zbliżają!
G
Gość
W dniu 20.11.2009 o 09:47, Mieszkaniec Gostycyna napisał:

Niezły przekręt! Ciekawe co jeszcze zafundowali nam gostycyńscy bosowie, bo w to, że jest to jedyna skandaliczna afera w naszej gminie nie uwierzę! A co do Buko, to niech sobie działają, bo jak widać czasami na coś się nawet przydają. Zaczynam ich rozumieć.


też rozumiem tych ludzi. Nie wiem co bym zrobił jakby ktoś mi tak w twarz publicznie kłamał i sie zapierał, że nic nie wie. Czy w tym kraju coś sie wreszcie w końcu zmieni? Wszędzie to samo - od góry, aż do samego dołu.
~bolo~
W dniu 20.11.2009 o 10:01, Gość napisał:

No, wójcie Czerwiński. Ale zes dolozyl do pieca! Kopara opada.Chyba dam na msze za Pomorska, ze stworzyla to forum:)


dobry tekst.
R
Renata
A to dobre! Zgadzam się w 100 %. Tylko bym zmieniła na : doczekać się uczciwej władzy - bezcenne
M
Mastercard
Podatek od nieruchomości - 400 zł, podatek za psa - 30 zł, poznać prawdę o gminie i wójcie - BEZCENNE!!!!!
G
Gość
No, wójcie Czerwiński. Ale zes dolozyl do pieca! Kopara opada.
Chyba dam na msze za Pomorska, ze stworzyla to forum:)
M
Mieszkaniec Gostycyna
Niezły przekręt! Ciekawe co jeszcze zafundowali nam gostycyńscy bosowie, bo w to, że jest to jedyna skandaliczna afera w naszej gminie nie uwierzę! A co do Buko, to niech sobie działają, bo jak widać czasami na coś się nawet przydają. Zaczynam ich rozumieć.
J
Jacek
Oj chyba dotknął pan czułego miejsca naszej władzy. Teraz rozumiem skąd te obelgi pod pana adresem. Młody pan jest więc panu współczuję, ale czy warto pchać się w to bagno? Serdecznie pozdrawiam.
G
Gość
Gdzie ten dokument panie Wojtku? Czekam na niego z ciekawością, bo wierzyć mi się nie chce, że gmina taką aferę by sobie wychodowała. Zamiast możliwych 7 tyś. wydała 100 000 zł ? No chyba, że cierpi na nadmiar gotówki?
G
Gość
Panie Wojtku robicie świetną robotę! Proszę nie wierzyć tym pseudo mieszkańcom, którzy w internecie okazują się wójtem, czy radnymi. Niech sami wezmą się za robotę, zamiast zazdrościć innym pracy i ich rezultatów. A tak na marginesie, to czy wnioski o których piszecie nie powinni składać radni, albo sołtys? Od czego oni właściwie są?
W
Wojciech Weyna
i kolejny przykład: Piła po wielu latach już wsią.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska