Przez dwa lata w Brodnicy była lotna premia, w tym roku będzie w Jabłonowie Pomorskim. Organizacja takiego lotnego finiszu to dziś koszt ok. 10 000 złotych samej nagrody. Dochodzą też inne zadania. W Jabłonowie Pomorskim uznano, że wyścig, zaliczany do klasy Pro Tour, będzie dobrą promocją miasta, gminy regionu.
Kolarze muszą jednak jakoś przejechać, a stan naszych dróg bywa różny. Wczoraj przejechaliśmy trasę - start lotny mając w Nowym Mieście Lubawskim. Jedzie się dobrze - przez Marzęcice, Wawrowice. Tam droga skręca w las, ale jest również równa. W Łąkorzu ostry zakręt w prawo, ale - na razie - też bez problemów.
Te zaczynają się gdy mijamy Płowęż. Na krótkiej trasie do Nowej Wsi trudno zliczyć wyrwy, dziury w asfalcie, na dodatek droga jest stosunkowo wąska. Nie jest to zabytkowy odcinek kocich łbów z Paryża do Rubaix, który konserwuje się przez cały rok, ale wynik jazdy ciężkich samochodów, maszyn rolniczych, skutek zimy.
Można jeszcze poradzić (powiat, gmina), chcąc pozostać w dobrej pamięci kolarzy i mieć wdzięczność codziennych użytkowników trasy Płowęż - Nowa Wieś - Jabłonowo Pomorskie.
Nie chodzi wyłącznie o kolarzy
bogumił drogorób

W Jabłonowie Pomorskim kolarze Tour de Pologne nie przemkną tak szybko przez miasto, wykonają tu rundę, powalczą o premię - oczywiście ci, którzy nie złapią gumy za Płowężem.
12 września rusza Tour de Pologne. Trasa jednego z etapów przebiegać będzie przez powiat nowomiejski i brodnicki.