Kilka dni temu chełmnianin wybrał się autobusem do Grudziądza.
Jeden kierowca dał mu zniżkę, drugi - nie
- Kierowca na trasie z Chełmna do Grudziądza nie uznał mojej legitymacji o niepełnosprawności i powiedział, że muszę kupić cały bilet - podkreśla Czytelnik "Pomorskiej". - Tak zrobiłem. Kierowca tłumaczył mi, że osobom o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności nie przysługują tańsze bilety.
Wracając z Grudziądza do Chełmna, mężczyzna - w celi sprawdzenia - poprosił kierowcę o bilet z ulgą.
- Ku mojemu zaskoczeniu kierowca, tym razem z firmy Veolia Transport Toruń, nie robił żadnych problemów, tylko sprzedał mi bilet o 49 procent tańszy - dodaje nasz Czytelnik. - Nie wiem zatem, który z przewoźników miał rację i czego powinienem oczekiwać po kierowcy, kiedy następnym razem wybiorę się gdzieś autobusem? Nie wspomnę już o tym, że według przewoźnika z Grudziądza z Chełmna do tego miasta jest 35 kilometrów, natomiast na bilecie z Veolii odcinek liczy mniej - bo 31 kilometrów.
W grudziądzkim PKS przekazano nam, że nie ma nikogo, z kim na ten temat moglibyśmy porozmawiać. Zadzwoniliśmy więc do toruńskiej Veolii.
49 procent nie dla chełmianina
- Stopień umiarkowany to dawna druga grupa inwalidzka - wyjaśnia Grzegorz Łupniewski, specjalista ds. marketingu i informacji Veolii. - Nasz kierowca wystawił bilet z ulgą, choć nie powinien. Osoba niesamodzielna z orzeczeniem o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności nie jest uprawniona do ulg ustawowych. Natomiast, bez względu na stopień niepełnosprawności, może korzystać z ulgowych przejazdów autokarami na niektórych naszych liniach pośpiesznych. Oczywiście, w ramach ulg handlowych, które nie są dofinansowywane ze Skarbu Państwa.