Zgodnie z projektem budżetu miasta, 20 milionów złotych w tym roku będzie potrzebował samorząd, aby załatać dziurę w kasie. Ogłoszono przetarg, ale nie stanął do niego ani jeden bank. Postępowanie unieważniono.
- W czasach kiedy byłem prezydentem taka sytuacja była nie do pomyślenia! Wtedy z ofertami pożyczek dla miasta ustawiały się kolejki chętnych - wspomina Andrzej Wiśniewski z Prawa i Sprawiedliwości. I dodaje: - Obecna sytuacja świadczy o całkowitej utracie wiarygodności finansowej miasta. A przypomnijmy, że już w ubiegłym roku samorząd miał problemy ze znalezieniem kredytu na 10 mln zł. Wtedy też nie zgłosił się żaden bank. Miasto musiało prosić o poręczenie kredytu przez skółki komunalne.
Przypomnijmy, że miasto chce pożyczyć 20 mln zł na zasadach odnawialnej linii kredytowej. I płacić odsetki tylko za kwoty, które rzeczywiście wykorzysta.
Policja ma osobę, która wdarła się do banku w Grudziądzu
W opinii Wiśniewskiego pieniądze te mają zapewnić m.in. spłaty kredytów Grudziądzkich Inwestycji Medycznych, które są zabezpieczone hipoteką na budynkach szpitalnych.
- Strata szpitala na koniec roku wynosi 66 mln zł. Trzeba liczyć się z tym, że będzie musiała zostać pokryta przez miasto. Na tę okoliczność musimy się przygotować - mówi Wiśniewski.
Miasto planuje przetarg na kredyt ogłosić jeszcze raz.
Pogoda na dzień (24.01.2018) | KUJAWSKO-POMORSKIE
Źródło:
TVN 24
