https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie ma chętnych do prowadzenia jarmarku

Andrzej Bartniak
Andrzej Bartniak
Gminna Spółdzielnia "Samopomoc Chłopska" nie zamierza dłużej dokładać do prowadzenia targowiska w Kozłowie. Ciężaru jego utrzymania nie chce też brać na siebie gmina Świecie.

Działające od lat, jedyne takie targowisko w powiecie świeckim, zostało zamknięte w grudniu ubiegłego roku. Odbyło się to bez większego rozgłosu, dlatego rolnicy, którzy pojawili się tam w pierwszy poniedziałek lutego byli zaskoczeni, że wjazd na plac jest zamknięty. Gdy okazało się, że z handlu nici, gospodarze rozjechali się do domów. Większości trudno było uwierzyć, że to koniec tradycyjnego jarmarku będącego miejscem sprzedaży: płodów rolnych, zwierząt hodowlanych, maszyn rolniczych, odzieży roboczej i wszystkiego tego, co jest przydatne w pracy rolnika. Nie jest jednak tajemnicą, że na targowisku pojawili się także ci, którzy nie planowali niczego sprzedać ani kupić. Zjazd gospodarzy z całej okolicy był okazją do zorientowania się w cenach czy spotkania i pogawędki w gronie ludzi zainteresowanych sprawami wsi.

Za symboliczną złotówkę

Dlaczego więc Gminna Spółdzielnia "Samopomoc Chłopska", do której należy plac, zrezygnowała z organizacji handlu? Chodzi o pieniądze. - Ponosiliśmy wysokie koszty związane z: pracą weterynarza, oświetleniem, środkami czystości, wodą, biletami - wylicza Zenon Sawicki, prezes GS.- Nie mamy nic przeciwko temu, żeby rolnicy dalej handlowali w tym miejscu, ale nie będziemy dłużej tego nadzorować. Jeśli znajdzie się chętny, jesteśmy gotowi odstąpić ten przywilej za symboliczna złotówkę - podkreśla.

Tym kimś miałaby być np. gmina Świecie. Prowadzono w tej sprawie nawet pewne rozmowy, ale nie przyniosły one żadnego skutku. Zasadniczym powodem, dla którego tak się stało, jest przekonanie władz, że jarmark to archaiczna forma handlu i nie ma sensu dłużej jej utrzymywać. - Burmistrz już wypowiadał się w tej sprawie i w zasadzie nie ma do czego wracać - uważa Zbigniew Podgórski, zastępca burmistrza Świecia. - Gmina nie ma żadnego interesu łożyć na to z publicznych pieniędzy.

Zaczęli zbierać podpisy
Ile dokładanie? Trudno o precyzyjną kwotę. Mówi się o 30 tys. zł rocznie. Czy to dużo?
Zdaniem Bogdana Taracha, sołtysa Kozłowa, który zaangażował się w sprawę, gmina powinna ponieść taki koszt, zwłaszcza, że jest szansa na odzyskanie części tej kwoty z opłat za wjazd na jarmark.
- Rolnicy są bardziej niezadowoleni z likwidacji targowiska - mówi Tarach. - Chcą zbierać podpisy mając nadzieję, że gdy burmistrz spojrzy na petycję podpisaną przez konkretne osoby, zmieni zdanie.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Teraz będzie Hala Tarachowa ?

G
Gość
Powinny być organizowane na rynku jarmarki świateczne, to może ożywiło by to miasto chociaz przed Świętami.Jarmark zwierząt nad wdą tak jak było kiedyś
s
stan
Mieszkałem trochę w Anglii. Tam takie jarmarki sa bardzo popularne i gromadzą masę ludzi.
s
stan
30.000 zł. rocznie to dużo? ??? Jak często jest ten jarmark ? myśle, że raz w tygodniu. 52 tygodnie x około 200 osób x 3 zł.=ponad te straszne 30 tysięcy. Więc niech wójt nie pieprzy od rzeczy. Brak operatywności , i to wszystko. A może ktoś ma chrapkę na tą działkę ! No, wtedy wszystko jasne.
p
piotr2
Jarmark to tradycyjna, a nie archaiczna forma handlu jak twierdzi Burmistrz. A także miejsce spotkań i wymiany poglądów ludzi zajmujących się produkcją rolną o czym dobry gospodarz Gminy powinien wiedzieć.

Chciałbym też zwrócić uwagę, że podstawowym zadaniem Gminy jest obsługa mieszkańców i na to Gmina ma pieniądze z naszych podatków.

Odnoszę dziwne wrażenie, że z jednej strony oszczędza się grosiki, olewając ludzi, a z drugiej strony marnuje się miliony na bzdurne inwestycje...
r
romek
A może cześć pieniędzy można byłoby zdobyć z diet samego Taracha i jemu podobnych?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska