47-letni mieszkaniec gminy Więcbork ma sądowy zakaz jeżdżenia rowerem. Wszystko przez alkohol. Jednak zapalony rowerzysta nie może rozstać się ze swoim jednośladem i nadal nim jeździ. Najgorsze jednak jest to, że znów jeździł pijany i dodatkowo bez świateł po... bardzo ruchliwej i niebezpiecznej... drodze krajowej.
Tym razem 47-latek został zatrzymany ok. godz. 20. Ktoś zgłosił policjantom, że po drodze krajowej 25 na trasie z Kamienia do Płocicza jedzie nieoświetlony rowerzysta. Policjanci namierzyli rowerzystę i zatrzymali go.
- Okazało, że nieodpowiedzialny rowerzysta nie tylko brakiem oświetlenia stwarzał zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego. Mundurowi sprawdzili stan trzeźwości 47-latka i alkomat wykazał u niego ponad 0,8 promila alkoholu w wydychanym powietrzu - informują policjanci z Sępólna.
Jakby tego było mało, okazało się, że mieszkaniec gminy Więcbork ma sądowy zakaz kierowania rowerami. Od trzech dni pod rząd notorycznie go narusza. Stróże prawa ustalili, że tylko w samym wrześniu 47-latek był aż pięciokrotnie zatrzymywany. Dwukrotnie był pijany.
Czy to będzie ostateczna nauczka dla amatora dwóch kółek i wysokoprocentowych trunków? Sądząc po jego miłości do jednośladu, raczej nie. Chyba, że stróże zarekwirują mu „narzędzie przestępstwa”. I to dla jego własnego zdrowia i życia, bo taka podróż może się źle skończyć.
Zobacz również: Akcja #niehejtuj #szanuj. Agata Kozicka czyta wiersz Wisławy Szymborskiej