- Nie jest łatwo o inżynierów, na pewno w Toruniu, jest ich kilkudziesięciu, a potrzeba więcej. Szukamy ich w całej Polsce. Inżynier jest, że tak się wyrażę, towarem rzadkim - mówił Niedźwiecki.
Zdradził, że problemy kadrowe Apator po części załatwia automatyzacją i robotyzacją produkcji. Twierdzi, że powinna lepiej, ale źle wygląda współpraca firm z uczelniami: - Naukowcy boją się, że biznes ukradnie ich pomysły, a przedsiębiorcy, że chcą oni ich naciągnąć, a niewiele dla będzie z tego wynikać - uważa prezes Apatora. - Próbujemy stworzyć specjalny fundusz, który wspomagał by współpracę nauki i biznesu, ale coś słabo to wygląda.
Janusz Niedźwiecki twierdzi, że, niestety, nie ma znanych polskich marek na świecie, bo nasze firmy są za małe.
Polecamy także:
Wzrost płacy minimalnej oznacza początek podwyżek w ogóle [rozmowa wideo z Henrykiem Dulanowskim]
