Pani Ludmiła (imię zmienione) prosiła, abym zajął się sprawą jej znajomej. - Wie pan, właściciel kamienicy chce ją wyeksmitować, ma nawet wyrok sądowy. A nie można przecież, ot tak, wyrzucić kobiety z domu...
Nie można. Nawet jeżeli bardzo chce kamienicznik krwiopijca. No bo kto inny by wyrzucał człowieka, jak psa? Skontaktowałem się więc z panią Jadwigą (imię zmienione).
Kamienica w samym centrum średniowiecznego Koronowa. Kilkadziesiąt metrów od rynku. Mieszkanie na piętrze. Klatka schodowa w opłakanym stanie. Ślady po wyrwanych rurach, zwisające przewody, odpadający tynk.
Mieszka tu od 48 lat
Pani Jadwiga mieszka tu od roku 1967. Zajmuje dwa duże pokoje. Pierwszy z przedzieloną dyktą kuchenką, drugi z zabytkowym piecem kaflowym. Piękny, z koroną i gotyckimi drzwiczkami. Chyba nieczynny. Bo na ścianie, obok pieca, na wysokości metra, blaszany kaloryfer. Ciepły, jeżeli pani Jadwiga pali w westfalce za ścianą. - Ale ja wody nie mam - skarży się pani Jadwiga. - Nie miałam już, jak rodzice żyli. Właściciel (i tu niewybredne słowa) odciął mi wodę. Kiedy? Dawno temu, jeszcze w latach 90. Dokładnie w 1992 roku. Ówczesny burmistrz interweniował. Pozwolił mi wodę przynosić z ratusza. Do dziś bez wody jestem. W bańkach przynoszę, skąd się tylko da.
- A ten zły właściciel kamienicy do sądu poszedł, wyrok eksmisyjny załatwił i chce mnie wyrzucić z mieszkania! Kiedy zapadł wyrok?
- No, już wiele lat temu, w 2005 roku. U pana posła Katulskiego byłam, jak dyżur miał w Koronowie. Nic nie pomógł!
Nikt nie chce mi pomóc!
- Ile płacę za mieszkanie? Nic, odkąd mi wodę odciął. O, tu mam rachunki z czasów, gdy miałam wodę. Bo za co mam teraz płacić, jak wody nie mam?!
W Zakładzie Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej oraz Ośrodku Pomocy Społecznej znają kłopoty pani Jadwigi. - Właściciel przed laty odciął jej wodę, bo nie grzała i rury popękały - mówią w ZGKiM. - Gmina proponowała jej mieszkanie socjalne. Nie przyjęła.
- Co, miałam przenieść się z Koronowa do Huty?! - mówi pani Jadwiga. - Toż tam diabeł mówi dobranoc! Albo na ulicę Bydgoską?! Wie pan - jakie tam towarzystwo mieszka?! A teraz chcą mnie wyrzucić na Farną. Nie chcę!
Też pani Jadzi nie odpowiada towarzystwo.
Na Farnej wyremontowany pokoik z aneksem kuchennym i łazienką czeka od marca. Dyrektor zakładu komunalnego pokazuje zdjęcia. Dyrektor Miejsko-Gminnego Ośrodka Opieki Społecznej zapewnia, że chce pomóc pani Jadzi - w wyposażeniu mieszkanka na Farnej. Ale kobieta nie chce.
Tymczasem lista oczekujących na mieszkanie socjalne jest w gminie Koronowo bardzo długa. I wielu z listy chętnie by je na Farnej, rzut kamieniem od rynku, przyjęło.
Właściciel kamienicy, w której mieszka pani Jadwiga, z eksmisją lokatorki, na podstawie prawomocnego wyroku sądu, chce poczekać do końca lipca.
Kto przekona panią Jadzię, by wzięła to na Farnej?