Skoro twierdzisz, że wiesz, co robić, by dostać kredyt, my ci radzimy, czego powinieneś się wystrzegać.
Brak kompletu dokumentów to podstawowe przewinienie. Kredyt na dowód? Tak łatwo wygląda tylko w reklamie. Po co donosić do banku kolejne oświadczenia i zaświadczenia, skoro można to zrobić raz a dobrze? Wystarczy przed zbieraniem dokumentów poprosić o ich wykaz w banku.
Niekompletność dokumentów wpływa na wydłużenie (nawet o kilka miesięcy) procedur bankowych. Dosyć często kredytobiorcy mylą też dochody netto i brutto. Pamiętajmy: brutto to dochód w całości, bez odciągnięć. Netto to tyle, ile dostajemy na rękę.
Świadome "zapominanie" o swoich już zaciągniętych kredytach czy innych zobowiązaniach też zostanie wykryte przez bank. Nie ma więc co zatajać wysokości dochodów.
Klienci, którzy wcześniej mieli zaległości w spłatach rat, mają nadzieję, że informacja o opóźnieniach nie jest nigdzie odnotowywana. Kolejny błąd! Bankowcy to wykryją. Zatajeniem takich informacji sami tylko sobie możecie zaszkodzić.
Odradzamy również składanie wniosków o kredyt do kilku banków jednocześnie. Raz: takie praktyki mogą zmniejszyć szanse na otrzymanie kredytu. Dwa: biuro informacji kredytowej odnotowuje każde takie zapytanie. Każdy kolejny bank może zacząć podejrzewać, że ze wnioskodawcą jest coś nie tak i że w poprzednich przypadkach banki znalazły w jego dokumentach coś, co spowodowało odmowę przyznania kredytu i doprowadziło do złożenia wniosku w kolejnej placówce. No i wtedy zaczynają węszyć.
Czytaj e-wydanie »