Więcej:
Więcej:
Więcej na ten temat w piątek, w papierowym wydaniu Gazety Pomorskiej
Elżbieta Balicka z salonu kosmetycznego "Ella" uważa: - To mit, że słońce jest potrzebne do syntezy witaminy D. Do tego wystarczy nam 10 minut ekspozycji twarzy, czy odkrytych rąk. Nie trzeba więc leżeć i opalać się, a w żadnym wypadku nie powinniśmy się smażyć. Opalenizna jest efektem stanu zapalnego skóry, która w ten sposób chroni się przed tym, co jej robimy.
Słońce bardzo często przyczynia się do różnego rodzaju zmian na skórze. - Wielu osobom wydaje się, że słońce pomaga np. w przypadku trądziku. Nieprawda. Ślady po wypryskach w ten sposób dłużej się goją, bo bardziej są utrwalane - opowiada pani Ela.
Zaczynamy od faktora 50
Jeżeli jednak lubimy kąpiele słoneczne, to powinnyśmy pamiętać o stosowaniu kremów z wysokim filtrem.
- Gdy wyjeżdżamy na urlop zaczynamy od smarowania się tymi z faktorem 50 lub 30, a kończymy na niższych - radzi kosmetyczka.
Kremem z filtrem, nawet wysokim, smarujemy się kilka razy dziennie. Nową warstwę nakładamy co dwie - trzy godziny.
Poza tym takie kremy latem skutecznie mogą zastąpić te przeciwzmarszczkowe. - Kremy z wysokim filtrem są najlepszymi przeciwutleniaczami i doskonale działają na zmarszczki, ponieważ mają dużo czynników, które powodują, że skóra jest bardziej nawilżona i chroniona - uzasadnia pani Ela.