Więcej informacji z Włocławka znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/wloclawek
Od wczoraj obowiązuje zmieniony przez Radę Miasta regulamin strefy płatnego parkowania. Najważniejsza zmiana dotyczy sposobu wnoszenia kar za brak biletu parkingowego.
Do tej pory w regulaminie znajdował się między innymi zapis "Za nieuiszczenie opłaty za parkowanie pobiera się opłatę dodatkową w wysokości: 20 złotych w terminie siedmiu dni od daty wystawienia zawiadomienia, płatne gotówką w biurze SPP".
Kto nie zdążył zapłacić w ciągu siedmiu dni, otrzymywał karę w wysokości 50 złotych. Przy tej kwocie ukarany miał do wyboru formę płatności - mogła to być gotówka wpłacona w biurze SPP, ale też w grę wchodził przelew na konto.
Kierowcy na ogół spieszyli się z wpłatą i regulowali należność w ciągu siedmiu dni. Kto jednak nie pofatygował się do siedziby biura SPP przy ul. Polskiej Organizacji Wojskowej i zapłacił 20 złotych przelewem, był wzywany do zapłacenia kolejnych 30 złotych.
Po naszych artykułach, pokazujących absurdalność tego zapisu, Rada Miasta zmieniła regulamin strefy. Zniknęło z niego stwierdzenie, że opłata w wysokości 20 złotych wniesiona w terminie 7 dni od daty wystawienia zawiadomienia musi być wniesiona gotówką. Uchwała w tej sprawie została podjęta 29 października.
Do nas jednak wciąż docierają sygnały mówiące o tym, że Miejski Zarząd Dróg nadal ściga kierowców, którzy zapłacili karę 20 złotych nie gotówką, ale przelewem. Jednym z nich jest Stefan Langowski. - Dostałem karę do zapłaty w maju, w terminie ją uregulowałem - mówi. - Nie rozumiem więc dlaczego nadal jestem nękany?
Dlaczego Miejski Zarząd Dróg ściga kierowców, którzy wybrali przelew jako formę płatności? Jak wyjaśnia Wanda Rutkowska z MZD, uchwała, którą podjęła Rada Miasta 29 października została opublikowana w Dzienniku Urzędowym 26 listopada, a dopiero wczoraj weszła w życie. - To oznacza, że kierowcy, którzy zostali ukarani wczoraj, będą mogli zapłacić w ciągu siedmiu dni 20 złotych przelewem - tłumaczy.
Ci, którzy dostali karę wcześniej, a nie wpłacili pieniędzy w biurze SPP, otrzymają wezwania do zapłaty kolejnych 30 złotych. Dlaczego? - Bo prawo nie działa wstecz - wyjaśnia Wanda Rutkowska. - A nowy regulamin nic nie mówi o anulowaniu wyższych opłat.
Naszych Czytelników takie argumenty nie przekonują. - Sposób regulowania płatności może być proponowany, a nie narzucany - uważa Stefan Langowski. I zapowiada, że wystąpi przeciwko MZD do sądu.
.