https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie unikniemy kłótni

Tekst i fot. Andrzej Bartniak
Do tej pory segregowanie odpadów było kwestią dobrej woli. Nikt nikogo nie rozliczał z tego do jakiego pojemnika wrzucił np. stertę makulatury. Od stycznia każdy blok, kamienica muszą mieć odrębne pojemniki na śmieci i surowce wtórne, których wywóz będzie rozliczany odrębnie.
Do tej pory segregowanie odpadów było kwestią dobrej woli. Nikt nikogo nie rozliczał z tego do jakiego pojemnika wrzucił np. stertę makulatury. Od stycznia każdy blok, kamienica muszą mieć odrębne pojemniki na śmieci i surowce wtórne, których wywóz będzie rozliczany odrębnie.
Tylko do końca roku gmina Świecie będzie płacić za wywóz pojemników do selektywnej zbiórki odpadów. Potem ciężar ten spadnie na administratorów budynków, a właściwie mieszkańców, którzy już powinni się przygotować do kolejnej podwyżki opłat za śmieci.

Początek wczorajszego spotkania w Urzędzie Miejskim, na które zaproszono zarządców nieruchomości, nie zapowiadał tego, co stało się w jego połowie, gdy dyskutanci dotarli do sedna sprawy. Pieniędzy. Tak naprawdę w sporze, w którym po jednej stronie barykady twardo stoi UM, a po drugiej zarządy spółdzielni mieszkaniowych i ZGM chodzi o to, kto teraz zapłaci za wywóz surowców wtórnych? I dlaczego mają to być mieszkańcy?
- Wycofujemy się z dalszego finansowania (około 120 tys. zł rocznie) ponieważ prowadzona przez nas zbiórka nie przyniosła oczekiwanego efektu - tłumaczyła Edyta Kliczykowska, kierownik ochrony środowiska UM w Świeciu. - Do pojemników wrzucano wszystko, tylko nie to co należało. Zdarzało się że z kontenerów na papier wyciągaliśmy: ubrania, wózki dziecięce, gruz. Generalnie ludzie nie traktowali tego zbyt poważnie. Niewykluczone, że po części wynikało to z braku kontroli. Nastawienie powinno się zmienić, gdy trzeba będzie zapłacić za opróżnienie śmietnika. Wtedy z pewnością nie jedna osoba zainteresuje się tym, dlaczego sąsiad do przegródki na szkło wkłada np. odpadki z kuchni?

Nie unikniemy kłótni

Jedno jest pewne, obowiązek segregowania odpadów pozostaje. Jak tego dopilnować, ma być od tej pory zmartwieniem administratorów, których pierwszym poważnym zadaniem będzie znalezienie firmy lub firm, gotowych zająć się odbiorem surowców. Do tej pory odpowiadał za to Zakład Usług Komunalnych. Jak będzie po pierwszym stycznia? Zarządcy budynków mają spotkać się za miesiąc, aby wrócić do sprawy i być może podjąć wspólną decyzję. Najtaniej byłoby gdyby całą gminę obsługiwała jedna firma. Już chodzą słuchy, że nie będzie to świecki ZUK, mający opinię drogiego. Zatem kto? Okaże się. Teraz od znalezienia partnera administratorów bardziej martwi to, jak powiedzieć lokatorom, że prawdopodobnie będą musieli więcej zapłacić za wywóz śmieci? - To co proponuje urząd nie ma większego sensu - denerwował się Paweł Bednarski, prezes ZGM w Świeciu. - Kolejną podwyżką z pewnością nie zachęcimy ludzi do segregowania odpadów. Cała ta idea będzie miała rację bytu dopiero wtedy, gdy wywóz śmieci posegregowanych będzie tańszy od tych wrzuconych do jednego worka. Inaczej możemy się spodziewać, że lasy na powrót zapełnią się wszelkiego rodzaju odpadami.
Problemów jest więcej. Gdzie ustawić kontenery lub dzwony na: szkło, papier i tworzywa sztuczne? W przypadku osiedla Marianki nie wygląda to tak źle, ale im bliżej starej części miasta, tym ciaśniejsza zabudowa i może być duży problem ze znalezieniem przestrzeni, o jakiej mówią przepisy. - Już teraz podrzucanie śmieci jest poważnym problemem - podkreślał Dariusz Zawadziński, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Świeciu. - Nie wiem jak nad tym zapanujemy gdy obok siebie staną pojemniki na śmieci i posegregowane odpady, należące do dwóch różnych spółdzielni?

Może podatek?

- Wprowadźmy podatek śmieciowy - odpowiedziało kilka osób niemal jednocześnie. Gdyby rzeczywiście tak się stało, nie miałoby znaczenia kto i gdzie pozbywa się śmieci. To na pozór dobre rozwiązanie ma jedną wadę. W żaden sposób nie różnicuje tych, którzy produkują dużo śmieci od tych, którzy wytwarzają ich niewiele. Wszyscy płacą tyle samo.
Jest jeszcze jedna ważna kwestia, która tylko incydentalnie poruszono na spotkaniu. Co z mieszkańcami domów jednorodzinnych i kamienic w centrum, którzy do tej pory korzystali z workowego systemu zbiórki: papieru, szkła, metalu i plastiku? Na to pytanie jeszcze nie ma odpowiedzi, choć jak zapowiada Kliczykowska, oni również nie wymigają się od selekcji, którą wymuszają surowe w tej kwestii przepisy Unii Europejskiej.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska