Pisaliśmy wczoraj o wypowiedzeniu przez gminę umowy o finansowaniu pobytu dzieci z gminy w brodnickich szkołach.
Po tym materiale otrzymaliśmy pismo z Urzędu Gminy. Szczegółowe wyjaśnienia wójta Edwarda Łukaszewskiego opublikujemy w jutrzejszym wydaniu "Pomorskiej".
Dziś próbujemy odpowiedzieć na pytanie jak zmiany wpłyną na kondycję szkół w regionie.
W związku z wypowiedzeniem umowy, która zdaniem gminy stanowiła ewenement w skali kraju, miasto postanowiło zmienić granice obwodów.
Ewentualne zmiany, o czym pisze miasto, dotkną najbardziej Szkołę Podstawową nr 2 i Gimnazjum nr 1, gdzie uczy się najwięcej dzieci z terenu gminy.
- Trudno powiedzieć jak zmiany odbiją się na organizacji roku szkolnego - tłumaczy Bogumił Kupczyk, dyrektor SP nr 2.
- Szacujemy, że w nowym roku szkolnym otworzymy jeden oddział mniej niż zazwyczaj, ale nic nie jest jeszcze przesądzone - przekonuje.
W tej szkole w jednym roczniku na trzy klasy znajduje się zazwyczaj dwanaście-piętnaście dzieci z Karbowa. Oddział powinien liczyć 26 dzieci. Uczniowie z terenu miasta to ok. 50 maluchów.
Dyrektorzy mogą przyjmować uczniów spoza obwodu, jeśli dysponują wolnymi miejscami.
W przypadku powołania dwóch oddziałów to SP 2 będzie miało... około dwóch wolnych miejsc.
- Z kolei jeśli miasto zgodzi się na powołanie trzech oddziałów, to będę mógł przyjąć więcej uczniów z terenu - wyjaśnia Bogumił Kupczyk.
Natomiast w Gimnazjum nr 1 na blisko 670 uczniów ok. 200 to przyjezdni. Daje to średnio w każdej klasie po czterech-pięciu uczniów z gminy.
Dyrekcja nie chce się jeszcze wypowiadać o ewentualnej organizacji roku szkolnego.
Chcieliśmy się również dowiedzieć jak zmiany wpłyną na organizację roku szkolnego w Gimnazjum w Szczuce, jedynej takiej placówki w gminie.
Niestety, mimo usilnych starań nie udało się nam wczoraj porozmawiać z dyrektorem Piotrem Tęgowskim.
Do sprawy wrócimy wkrótce.