- Słyszałem wielki trzask. Teraz widzę, co się stało? - wychodzący z parku Zdrojowym kuracjusz z Poznania ogląda dwa wielkie konary, które spady na ulicę Staszica w Ciechocinku . Jeden opadł na zaparkowane auto z rejestracją z Opolszczyzny.
- To cud, że nikt tędy akurat nie przechodził - dziwili się kuracjusze, którzy wybiegli z pobliskiego sanatorium. Drzewo stoi przy wejściu do parku Zdrojowego, obok parkingu.
Przeczytaj też: Czytaj e-wydanie »