W Pawłowie stara hydrofornia właśnie zamienia się w kupę gruzu, bo znika z powierzchni ziemi. Za to w Krojantach jeszcze pracuje, ale gdy wejdzie się do środka, to widok jest naprawdę malowniczy - grzyb na suficie, przerdzewiałe urządzenia. - Ale nadal woda dostarczana stąd ma dobre parametry i nie jest kwestionowana przez sanepid - mówi Arkadiusz Weder, szef Gminnego Zakładu Gospodarki Komunalnej.
To już jednak ostatnie podrygi, bo w niedalekiej odległości kończą się prace przy stacji uzdatniania wody, bardzo podobnej do tej w Pawłowie, tyle że mniejszej. Obie są supernowoczesne, sterowane automatycznie i ...przez telefon Dariusza Półczyńskiego, szefa eksploatacji sieci wodociągowo-kanalizacyjnej w gminie.
Odbiór inwestycji w przyszłym tygodniu. Stacje zapewnią dobrą jakościowo wodę dla 9 tys. mieszkańców gminy Chojnice. W tej wodzie nie powinna się znaleźć nadmiarowa dawka żelaza czy manganu, system filtrów pozwala na ich neutralizację.
W Pawłowie jest jeszcze lampa UV, która zapewnia dodatkową dezynfekcję. Obie stacje są wyposażone w chlorownie, które będą działać jedynie w przypadku szczególnych zagrożeń, np. awarii. - Może być tak, że ktoś wyrżnie w hydrant - mówi Arkadiusz Weder. - I dojdzie do skażenia, pojawią się bakterie coli, przecież mamy je na rękach. Wtedy antidotum będzie chlorowanie wody.
Inwestycję wykonuje firma "Ekomel", jej koszt to 12 mln 655 tys. zł. Z tego 4 mln pochodzą z programu rozwoju obszarów wiejskich, 2,5 mln zł to pożyczka z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska, a 7 mln 650 tys. zł - z Banku Ochrony Środowiska.
- Pyszna - stwierdził wójt Zbigniew Szczepański, gdy prosto z kranu napił się już oczyszczonej wody. - Lepsza od wody "Żywiec"...
Dodatkowy smaczek inwestycji w Pawłowie jest taki, że decydenci nie chcieli psuć krajobrazu wsi i zbiorniki na wodę w kolorze niebieskim nie strzelają w niebo, są nieco niższe i nie przysłaniają widoku.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców