Jedną z największych akcji w jakich brał udział było gaszenie rafinerii gdańskiej.
Jarosław Zamojski jako ratownik pracuje od 1992 roku w PSP w Grudziądzu. Zaczynał w straży zakładowej "Stomilu". - Wtedy rzadko jeździliśmy do pożarów w mieście. Zajmowaliśmy się głównie gaszeniem tych, do których dochodziło podczas produkcji - mówi nasz kandydat w konkursie. Akcja, którą często wspomina jest pożar rafinerii gdańskiej. - Ogień był ogromny. Niebezpieczeństwo spore. Trzeba było mieć oczy dookoła głowy - opowiada nasz kandydat. Na co dzień jest zastępcą dowódcy zmiany.
Zobacz listę strażaków i jednostek zgłoszonych przez czytelników "Gazety Pomorskiej"