Nie zawsze internet jest bezpieczny. Uważajmy na dzieci!

- Byłem dumny, gdy mój sześcioletni syn w internetowej encyklopedii odszukał mi hasło w krzyżówce. Poszło mu to błyskawicznie. Po chwili naszła mnie refleksja, co jeszcze syn robi w internecie i po jakich stronach surfuje. Wtedy już się mocno zaniepokoiłem. Syn przyrzekł, że nie wchodzi na żadne strony dla dorosłych. Chyba mówi prawdę, bo wieczorem przejrzałem historię odwiedzanych stron w laptopie i tablecie i żadnej podejrzanej nie znalazłem. Z żoną jednak postanowiliśmy, że zdecydujemy się na program do tak zwanej kontroli rodzicielskiej. Wtedy przekonamy się, czego nasz Kubuś szuka w internecie - opowiada pan Tomasz z Bydgoszczy.

Dziś obchodzimy Dzień Bezpiecznego Komputera. Dlatego też z tej okazji warto uświadomić naszym pociechom, jakie zagrożenia mogą na nie czyhać w sieci.

Szczególnie niebezpieczne mogą być internetowe znajomości. Wyjaśnijmy córce czy synowi, że osoba spotkana w sieci wcale nie musi być tym, za kogo się podaje i nie od razu należy jej zaufać i wierzyć w każde słowo. Marek Konkolewski z Komendy Głównej Policji mówi wprost: - Należy edukować dzieci, że internet daje możliwość zachowania anonimowości, a koleżanka, z którą nasze dziecko chce umówić się na spotkanie, może być w rzeczywistości zupełnie kimś innym, kto niekoniecznie ma dobre zamiary. Dlatego na wszelkie spotkania należy umawiać się za zgodą i wiedzą rodziców. Jeśli już wyrazimy zgodę na takie spotkanie, to najlepiej, aby pierwsze z nich odbyło się w miejscu publicznym, a ktoś starszy i zaufany towarzyszył dziecku. W ten sposób zapewnimy mu bezpieczeństwo.

Dzieci korzystające z internetu, a zwłaszcza z mediów społecznościowych, chętnie dzielą się w nich swoimi zdjęciami z wakacji czy spotkań z przyjaciółmi. Często też zamieszczają zdjęcia okolicy, w której mieszkają lub nawet domu. - To wyjątkowo niebezpieczne, ponieważ profile w mediach społecznościowych obserwowane mogą być nie tylko przez znajomych naszych dzieci. Trzeba je więc uczulić na to, że takie informacje czy zdjęcia mogą zostać wykorzystane przez innych w złych intencjach. Odradzam także publikowanie zdjęć swoich pociech na własnych profilach - dodaje inspektor Marek Konkolewski w KGP.

Apeluje, by nie podawać danych wrażliwych, takich jak imię i nazwisko, adres zamieszkania czy telefon. To prośba zarówno do rodziców, jak i młodszych użytkowników internetu.

Wytłumaczmy dziecku, że nie powinno wierzyć we wszystko, co przeczyta w sieci. Niestety, nie wszyscy mają dobre intencje. Według danych Dyżurnet.pl, czyli zespołu ekspertów reagujących na nielegalne i szkodliwe treści internetowe skierowane przeciwko bezpieczeństwu dzieci i młodzieży, tylko w pierwszym kwartale 2016 roku odebrali oni aż 3853 zgłoszenia o szkodliwych dla dzieci treściach. To aż o 946 więcej niż w analogicznym okresie roku 2015, kiedy było ich 2907.

W trosce o bezpieczeństwo dzieci warto zainstalować specjalne oprogramowanie, czyli tzw. programy kontroli rodzicielskiej. Pomagają sprawdzić, co nasze pociechy robią w internecie. Blokują również m.in. strony o charakterze sekciarskim i erotycznym, zachęcające do sięgania po narkotyki, czy zawierające sceny okrucieństwa i przemocy.

Programy sprawdzają również wpisywane adresy stron internetowych. W przypadku, kiedy zawierają treści ustawione przez rodziców jako zabronione, blokują ich uruchomienie.