https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie żyje Kazimierz Warnel, były prokurator rejonowy w Wąbrzeźnie

(AN)
Jego pasją było łowiectwo. Przez 30 lat pełnił funkcję prezesa koła łowieckiego Bażant w Wąbrzeźnie.
Jego pasją było łowiectwo. Przez 30 lat pełnił funkcję prezesa koła łowieckiego Bażant w Wąbrzeźnie. Alicja Kalinowska
Wielu mieszkańców Wąbrzeźnie z niedowierzaniem przyjęło informację o śmierci byłego prokuratora rejonowego Kazimierza Warnela. Zmarł w poniedziałek... nagle

- Znałem go przez 25 lat. Był moim patronem podczas aplikacji. Kierował moja pracą prokuratorską. Czego mnie nauczył? Rzetelnego podejścia do zawodu oraz szacunku do ludzi z którymi pracujemy - wspomina obecny prokurator rejonowy Janusz Biewald, także wieloletni zastępca ś.p. Kazimierza Warnela, a także jego "uczeń". - Każda sprawa, która prowadzimy to nie kolejny numer, ale to ludzie i ich skomplikowane losy. I nie ukrywa: - Wszyscy jesteśmy w szoku. Każdy z nas miał nadzieję, że wróci do zdrowia. Nie był tylko moim szefem był kimś więcej...

Kazimierz Warnel był również "nauczycielem" w kole łowieckim. - U niego stażowałem. Chociaż jestem starszy to on mnie wszystkiego nauczył. Znaliśmy się jak "łyse konie" - mówi Kazimierz Markiewicz z koła łowieckiego Bażant.

Natomiast emerytowany policjant Stanisław Kwiatkowski o współpracy z byłym prokuratorem mówi: - Był bardzo dobrym nauczycielem.

Miał wiele planów

10 lutego Kazimierz Warnel przeszedł w stan spoczynku, po ponad 40 latach pracy.
Przede wszystkim chciał poświęcić więcej czasu na swoją pasję jaką było łowiectwo. - W pewnym wieku bardziej człowiek obserwuje zwierzynę niż do niej strzela. W najbliższym czasie planuję zakup dobrego aparatu, aby robić zdjęcia nocą. Warto uwiecznić te wszystkie chwile. Jakiś czas temu obserwowałem z ambony łosie. Jeden z nich ocierał się o nią. Mimo moich nawoływań nic nie było go stamtąd odejść - mówił "Pomorskiej" jeszcze w styczniu Kazimierz Warnel.

Właśnie wtedy opowiadał o swojej pracy i planach na emeryturę. Część z nich dotyczyła życia osobistego. Chciał poświęcić więcej czasu swojemu synowi. - Skończył studia prawnicze. Do tej pory nie zdał jednak egzaminu prawniczego. Chcę go do niego przygotować. Myślę, ze będą dla niego kopalnią wiedzy jeśli chodzi o przepisy i kodeksy - tłumaczył w styczniu prokurator.

Chciał również podróżować. - Jest wiele miejsc które chce zobaczyć. W końcu będę miał na to czas - mówił...

Jego pasją była praca

W Wąbrzeźnie pracował 38 lat. Od początku lat 90. pełnił funkcję prokuratora rejonowego. - Praca była zawsze moją pasją. Stanowiła sedno mojego życia. Na tyle dobrze i skutecznie, że przetrwałem. Oczywiście nie każdemu podobała się moja praca. Trafiały na mnie różne skargi. Zawsze były bezzasadne. Przecież w życiu nie ma się samych przyjaciół, a kto tak myśli jest naiwny...
Kazimierz Warnel zmarł 16 lutego w wąbrzeskim szpitalu. Pogrzeb zaplanowany jest w czwartek na godz. 14 w Wąbrzeźnie.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

z
zuza

Razem z księdzem Kalinowskim polowali na te biedne zwierzęta brak słów ale żeby ksiądz zabijał jestem w szoku .

F
Fingerbrecher
Mam nadzieję że PAN Kazimierz od czasu do czasu odwraca się tyłkiem do góry.... Żeby chamstwo, patologia i zwykli gnoje mogli go co najwyżej w tyłek pocałować choć i to dla wielu byłby nie lada zaszczyt. Odszedł Sprawiedliwy, oby nie ostatni..... My uczciwi - będziemy Pana pamiętać.
B
Było, mineło...

Wszyscy tam skończymy. I duzi i mali.Tam są wszyscy równi. Pamiętajcie o tym.

K
Kryspin
Grudziadzki sad udawal obiektywnosc dal do rozpatrzenia sprawe w Wabrzeznie taki pic na wode i mialem kontakt z tym czlowiekiem tylko napisze cos takiego ze niemowi sie zle o zmarlych reszte mozna sie domyslec tak ze niebede po nim plakal
P
Przyjaciel
Nie umiera ten kto cały czas jest w sercach i myślach naszych

 

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska