Ks. Jan Kaczkowski prowadził hospicjum w Pucku. Z dystansem mówił o sobie, że jest "onkocelebrytą". - Śmierć jest dla mnie tak naturalna jak życie, jest po prostu biologicznym faktem - mówił ks. Kaczkowski. Przytacza ulubiony cytat z wiersza Wisławy Szymborskiej pt. "Nic dwa razy". - Nasza noblistka napisała, że "zrodziliśmy się bez wprawy i pomrzemy bez rutyny". Stąd nasza obawa przed jednorazowym faktem, jakim jest śmierć. Choćbyśmy nie wiadomo jak tupali nóżką, że nie chcemy umierać, to - jak się mówi - podatki i śmierć czekają nas na pewno. Możemy mieć pretensje do Pana Boga, że stworzył nas biologią, a nie aniołami, ale skoro już jesteśmy biologią, to każda biologia jakoś musi się skończyć. Dla mnie pytaniem fundamentalnym jest: czy ta biologia, która dla mnie jest połączeniem biologii i ducha, ma jakąś perspektywę? Ona jest w chrześcijaństwie. Jednak zatrważają niedawne badania socjologiczne, z których wyszło, że znaczna liczba ludzi określających się jako wierzący, nie wierzy w życie wieczne.
Przeczytaj archiwalny artykuł: Czy nasza śmierć jest zgaszeniem światła, a po tamtej stronie jest tylko ciemność?