Nie żyje poparzony 87-latek. Kolejna tragedia w powiecie sępoleńskim

Według wstępnych ustaleń wszystko zaczęło się od zajęcia się ogniem kanapy. Ogień wziął się prawdopodobnie z tego, że starsi państwo osuszali część zamoczonej kanapy wentylatorem ogrzewaczem powietrza.

Na kanapie leżał 87 - latek. Jego 85 - letnia żona był w tym czasie poza domem. Wnuka z rodziną, z którym mieszkali starsi państwo, również nie było w tym czasie w domu.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Pierwszą akcję ratunkową podjął 27 - letni sąsiad. Z narażeniem życia wbiegł do mieszkania i gasił płomienie przy pomocy gaśnic samochodowych. Wyniósł też płonącego starszego pana na korytarz. Jego akcja była bardzo skuteczna. Kiedy przyjechali strażacy, nie musieli prowadzić akcji gaszenia. Uniknięto dzięki temu zalania mieszkania poszkodowanych i tych położonych na parterze. Straty materialne nie są duże. Nie została w żaden sposób naruszona konstrukcja budynku.

Starszy pan miał poparzone ponad 50 procent ciała i pomimo szybkiej akcji Lotniczego Pogotowia Ratunkowego zmarł po kilkunastu godzinach od pożaru.

- Pojechaliśmy na miejsce tragedii. Wszyscy mamy w głowie tragedię w Sikorzu i obawiałam się strasznych obrazów. Zaoferowaliśmy pierwszą zapomogę finansową w wysokości 2 tys. zł. Całe szczęście ogień nie strawił całego mieszkania. Tylko jeden pokój wymaga do gruntownego remontu - mówi dyrektor kamieńskiego GOPS Zofia Krzemińska.

Pani dyrektor deklaruje, że gdy będzie potrzeba, oferuje dodatkową pomoc dla poszkodowanych.