Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niebezpiecznie na intensywnej terapii

(has)
Niedawno w bydgoskich szpitalach nie było ani jednego wolnego stanowiska na intensywnej terapii dla 18-letniej Darii. Dziewczyna zmarła.
Niedawno w bydgoskich szpitalach nie było ani jednego wolnego stanowiska na intensywnej terapii dla 18-letniej Darii. Dziewczyna zmarła. sxc.hu
Polityka PiS i szefa samorządu lekarskiego niepokoi niedostateczna liczba łóżek w OIOM-ach. - Co będzie, gdy w liczącej ponad 360 tysięcy mieszkańców Bydgoszczy dojdzie do większej katastrofy? - pytał wczoraj poseł Tomasz Latos.

Niedawno w bydgoskich szpitalach nie było ani jednego wolnego stanowiska na intensywnej terapii dla 18-letniej Darii. Dziewczyna zmarła.

- Gdy zajdzie potrzeba ratowania większej liczby osób, dojdzie do kolejnych tragedii. Musimy wiedzieć, jak jest naprawdę - mówił na specjalnie zwołanej konferencji prasowej poseł Latos.

Przeczytaj także:Daria zmarła, bo zabrakło miejsca w szpitalu?

Obecny był także dr n. med. Stanisław Prywiński, prezes Bydgoskiej Izby Lekarskiej. - Chirurdzy stale szukają miejsc na intensywnej terapii. Stąd wniosek, że łóżek jest za mało. Mnie, jako lekarza, bardzo to niepokoi - podkreślał szef BIL.

W bydgoskich szpitalach, według danych NFZ, znajdują się 92 stanowiska do intensywnej terapii. - A powinno być 115. Czyli dwa procent wszystkich łóżek szpitalnych. Tak stanowi rozporządzenie ministra zdrowia - wyjaśniał dr Prywiński.

Zdaniem posła PiS, dane z funduszu mogą nie odzwierciedlać faktycznego stanu wyposażenia OIOM-ów. - Nie wiemy, czy tyle stanowisk do intensywnej terapii jest rzeczywiście. Może okazać się, że 92 łóżka zostały zakontraktowane przez płatnika, bo dyrektorzy lecznic nie zgłosili większej liczby. To musi być jak najszybciej wyjaśnione. Chcemy wiedzieć, jak przebiegało kontraktowanie usług w oddziałach ratujących życie. Dlatego wspólnie z dr. Prywińskim wystosujemy pisma do szefa wojewódzkiego oddziału NFZ i wojewody kujawsko-pomorskiego.

Czytaj:Prezydent Bydgoszczy pyta: - Dlaczego Daria nie żyje?

Bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańców to nie tylko zapewnienie odpowiedniej liczby stanowisk na OIOM-ach. Nie mniej ważne są pieniądze i dobrze wyszkolony personel.

- Procedury ratujące życie są niezwykle kosztowne, a jednocześnie nieodpowiednio wycenione. Jeśli dojdzie do kolejnych przekształceń szpitali w spółki, to liczba łóżek w oddziałach intensywnej terapii może jeszcze się obniżyć - prorokował poseł Latos.

Tłumaczył, że dyrektorzy lecznic, dążąc do uzyskania jak największej rentowności swoich placówek, będą cięli koszty, przede wszystkim w oddziałach, które przynoszą straty.

Takiej tendencji sprzyjać będzie również brak odpowiednich standardów w zakresie intensywnej opieki medycznej. - Samorząd lekarski od wielu lat o tym mówi - przypomniał dr Prywiński.
Z informacji uzyskanych w oddziale NFZ wynika, że w całym regionie mamy 172 stanowiska w OIOM-ach.

- W tym roku na intensywną terapię przeznaczyliśmy 85 mln zł, z czego bydgoskie oddziały otrzymały ponad 52 mln zł - o 5,8 mln zł więcej niż w 2012 roku - poinformował Jan Raszeja, rzecznik prasowy wojewódzkiego oddziału NFZ.

Pytaliśmy też o zaległości funduszu w zapłatach za świadczenia ratujące życie (dotyczy to lecznic, a nie tylko OIOM-ów). Okazuje się, że najpoważniejsze zobowiązania NFZ ma w stosunku do bydgoskiego szpitala miejskiego - 5,3 mln zł.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska