- Szkoła od początku wzbudza kontrowersje. Mówi się, że zatrudnienie znaleźli tu ludzie związani ze Starostwem Powiatowym.
- Zatrudniliśmy nauczycieli szkół ponadgimnazjalnych. Wydawało nam się to naturalne, bo chcieliśmy, aby ćwiczenia na samorządowej uczelni mieli miejscowi nauczyciele, zwłaszcza gdy odbywają się one w laboratoriach, za które są odpowiedzialni. Działa to mobilizująco i na pewno pozytywnie wpłynie na rozwój naukowy tych osób, co z kolei będzie korzystne dla uczniów szkół średnich.
- Naszym Czytelnikom chodzi głównie o żonę starosty, naczelników wydziałów czy rodziny szefów jednostek podległych starostwu.
- Tuchola to małe miasto i trudno tu znaleźć kogoś, kto nie jest czyimś wujkiem lub kuzynem. To nie Toruń czy Bydgoszcz. Szanuję swobodę wypowiadania myśli - gdzie dyskutują dwie strony, mogą być dwa spojrzenia na tę samą sprawę. Zdawałem sobie sprawę, że w tak małym środowisku szkoła długo będzie źródłem pytań i wątpliwości. Mam nadzieję, że z czasem wiele osób się do niej przekona. Wiem, że emocje wzbudza nazwisko pana Przybysza, ale po raz kolejny powiem, że prowadzi on zajęcia na studiach zaocznych w dni wolne od pracy. Pani Wegner jest prawdziwym fachowcem, długo pracowała ze mną społecznie, wspomagając utworzenie uczelni. Cenię jej doświadczenie i niech sobie ludzie gadają, nie zamieniłbym jej na innego pracownika.
- Dlaczego nie płacicie za wynajmowane na wykłady sale?
- Założyciel, czyli samorząd, ma określone obowiązki. Uczelnia na razie generuje koszty, a przychody są ograniczone. Taki jest udział samorządu.
- Uczelni przekazano budynek przy ul. Grodzkiej. Zamierzacie go remontować?
- Poszukujemy różnych źródeł finansowania. To zabytek, niezbędne są uzgodnienia z konserwatorem zabytków. Mamy plany doprowadzenia budynku do świetności, byłby to sukces szkoły i samorządów, ale trzeba na to trzech, może czterech lat. Liczymy na sponsorów, którzy kupią symboliczną cegiełkę. Znajdą się wtedy na złotej liście, która będzie wyeksponowana w centrum Tucholi. Na razie musimy zadbać o jego zabezpieczenie na zimę.
- Absolwenci tucholskiej uczelni mają szansę na znalezienie pracy?
- Nie sądzę, żeby mieli problem. Inżynieria środowiska jest kierunkiem technicznym, a nasi studenci będą mogli się ubiegać o uprawnienia do projektowania i wykonawstwa sieci instalacji sanitarnych. Warunkiem jest oczywiście praktyka, ale przypomnę, że inżynieria jest pokrewna budownictwu. Nasi studenci będą mogli tworzyć miejsca pracy, także dla siebie.
