https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Niech pan to zobaczy

Tekst i fot. Andrzej Bartniak
Henryk Mularczyk nie krył złości, gdy zobaczył  pocięte fotele.
Henryk Mularczyk nie krył złości, gdy zobaczył pocięte fotele. Andrzej Bartniak
Pocięte siedzenia, powykręcane śruby, bazgroły na tapicerce, tak wyglądał wczoraj jeden z autobusów, którym jechała rano młodzież z Osia. Kierowcy PKS mówią, że nie będzie przyzwolenia na wandalizm.

     Co chuligan ma w torbie?
     
- Pasażerowie nie szczędzą słów krytyki PKS-owi, ale sami często nie są bez winy - mówi Henryk Mularczyk, kierowca z wieloletnim stażem. - Po wczorajszym kursie z Osia, gdy zobaczyłem jak wyglądają niektóre siedzenia w ostatnich rzędach, aż się we mnie zagotowało. To nie jest pierwszy tego typu wybryk grupy wandali z Osia. Moja wściekłość jest o tyle większa, że autobus zaledwie miesiąc temu wrócił z remontu. Niech pan zobaczy, jak to teraz wygląda?
     _I nie ma się co dziwić panu Henrykowi patrząc na poniszczone siedzenia w jego autobusie.
- Oni chyba muszą wozić ze sobą jakiś zestaw narzędzi - mówi kierowca, wskazując jednocześnie otwory po solidnych śrubach mocujących siedzenia. -_Dwie inne tylko rozkręcili, ale nie zdążyli już wyjąć.
     Wyłapiemy ich
     
Problem niszczonych autobusów nie jest kierowcom obcy. Zmagają się z nim od lat. Nie specjalnie też udaje im się wyłapać tych, którzy tną nożem tapicerkę, albo urywają podłokietniki. Być może się to jednak zmieni.
     Na trasach, na których najczęściej młodzież niszczy mienie przewoźnika, kursować będą dodatkowi kierowcy w strojach cywilnych. Co więcej będą siadać w ostatnich rzędach, najczęściej wybieranych przez chuliganów. Potem wystarczy telefon na policję lub do straży miejskiej. Złapanie na gorącym uczynku jednego, dwóch powinno być wystarczającą przestrogą dla innych.
     

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska