https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Niedziele bez handlu pod groźbą więzienia

Monika Kaczyńska
Niedziele bez handlu pod groźbą więzienia
Niedziele bez handlu pod groźbą więzienia Andrzej Zgiet
Maksymalnie dwa lata więzienia przewiduje projekt ustawy przygotowanej przez Solidarność za uporczywe łamanie zakazu handlu. Przedsiębiorcy straszą zwolnieniami. Projekt ustawy przygotowany przez Solidarność, a dotyczący ograniczenia handlu w niedzielę jako jedyny z dotychczasowych przewiduje nawet karę nawet dwóch więzienia dla przedsiębiorcy, który wielokrotnie ten zakaz złamie Choć zapis ten jest bulwersujący, pozostałe zapisy ustawy niewiele odbiegają od poprzednich propozycji i zawierają całkiem liczne wyjątki od zakazu.

Projekt  przewiduje, że w niedziele i święta mogłyby handlować cukiernie i piekarnie, sklepy i kioski z prasą i biletami oraz pamiątkami,  kwiaciarnie, sklepy działające w szpitalach, hotelach, na dworcach i lotniskach, stacjach benzynowych, a także niewielkie sklepy, w których za ladą stanąłby sam właściciel.  Handel w niedzielę byłby dozwolony w pewnym zakresie także w miejscowościach uzdrowiskowych.

 Marszałek Sejmu zarejestrował Komitet  Inicjatywy Ustawodawczej Ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele, przyjął też projekt ustawy i jego uzasadnienie. By trafił on pod obrady Sejmu, komitet musi do września zebrać 100 tys. podpisów  poparcia dla projektu.

Zobacz też: Zakaz handlu nie tylko w niedziele?

Przedsiębiorcy zgodnie twierdzą, że zakaz uderzy także w pracowników i dostawców. - Czas pracy sklepów będzie krótszy o 1/7, a to oznacza spadek sprzedaży, a także mniejsze zapotrzebowanie na pracę - twierdzi Andrzej Faliński, dyrektor Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, skupiającej głównie duże sieci handlowe. - Taki zakaz dotknie tysiące osób.

Zdaniem Falińskiego może to być nawet 70 tysięcy osób, inni szacują, że liczba odczuwających ograniczenia w handlu będzie mniejsza i nie przekroczy 20 tysięcy osób.   

Jak wynika z badań społecznych,  Polacy są w tej kwestii podzieleni. Zwolenników zakazu handlu w niedzielę jest 41 proc. 46 proc. Polaków sprzeciwia się temu zakazowi. 13 proc. nie ma w tej materii wyrobionego zdania.

Jednak najwięcej zwolenników zakazu handlu w niedzielę jest wśród mieszkańców największych miast. W tych liczących ponad 500 tys. mieszkańców za jego wprowadzeniem opowiada się 53 proc. osób, 42 proc. sprzeciwia się temu pomysłowi.

Najmniej zwolenników - bo tylko 34 proc. ma ograniczenie niedzielnego handlu w miastach od 20 do 99 tys. mieszkańców.

STREFA BIZNESU NA FACEBOOKU. POLUB NAS!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

o
onpn
a z jakiego powodu nie 10 lat + kara w wysokości 2 letnich obrotów firmy?

Można przecież to zrobic teraz!!!!:)

 
R
Realista
Każdy, kto ma trochę oleju w głowie wie, że normalny człowiek potrzebuje weekendowego wytchnienia. I od pracy, i od bezsensownego wałęsania się po sklepach. Zresztą efekty takiego odmóżdżonego, weekendowego błąkania się po sklepach widać na śmietnikach: zmarnowane jedzenie, tony jednorazowych torebek, niezużyte meble czy wyrzucony, ale jednak działający sprzęt AGD.
R
Realista
Każdy, kto ma trochę oleju w głowie wie, że normalny człowiek potrzebuje weekendowego wytchnienia. I od pracy, i od bezsensownego wałęsania się po sklepach. Zresztą efekty takiego odmóżdżonego, weekendowego błąkania się po sklepach widać na śmietnikach: zmarnowane jedzenie, tony jednorazowych torebek, niezużyte meble czy wyrzucony, ale jednak działający sprzęt AGD.
R
Realista
Każdy, kto ma trochę oleju w głowie wie, że normalny człowiek potrzebuje weekendowego wytchnienia. I od pracy, i od bezsensownego wałęsania się po sklepach. Zresztą efekty takiego odmóżdżonego, weekendowego błąkania się po sklepach widać na śmietnikach: zmarnowane jedzenie, tony jednorazowych torebek, niezużyte meble czy wyrzucony, ale jednak działający sprzęt AGD.
i
idę dalej
Proponuję od razu karę śmierci.
R
Robotnik-podatnik
Nowoczesne państwo można poznać po tym, że liczy się człowiek, a nie pieniądz. Weekendy powinny być wolne dla maksymalnie dużej grupy pracowników. Wiadomo, że lekarz, policjant czy kolejarz powinien być w pracy nawet w weekend. Ale robotnik, sprzedawca, kasjer – powinien mieć wolne, aby móc zregenerować siły i pobyć z rodziną i przyjaciółmi.
z
zdzi
prawie od 30-tu lat działalność gospodarcza podlega prawu popytu i podaży. Jest to forma "równości i wolności gospodarczej". Niektórzy nadal mentalnie tkwią w systemie zakazowo-nakazowo-rozdzielczym?
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska