Listy kandydatów na wójtów i burmistrzów zostaną zamknięte 17 października. Biorąc pod uwagę, że pozostało jeszcze trochę czasu, nie dziwi ostrożność, z jaką obecni wójtowie wypowiadają się o swoich szansach w listopadowych wyborach. Nawet ci, których pozycja wydaje się stabilna. Mówią wprost, że nie chcą, aby ich wypowiedzi zostały odebrane jako dowód przesadnej pewności siebie, czy też co gorsza, pychy. Ostrożny w słowach jest nawet Michał Grabski, którego przed czterema laty poprało 89 proc. głosujących. Czy teraz będzie podobnie? - Proszę mnie nie podpuszczać - odpowiada. - Myślę, że uczciwie przepracowałem ostatnie cztery lata, ale daleki jestem od wystawiania oceny samemu sobie.
Zdaniem wójta spokój, jakim się cieszy, wynika z tego, że obejmując przed laty urząd nie musiał z nikim toczyć poważnego boju. Tym samym mieszkańcy nie zostali trwale podzieli na sympatyków różnych kandydatów.
Jeżeli taka reguła istnieje, to na pewno nie ma ona zastosowania w Bukowcu. Adam Licznerski w dość trudnej atmosferze przejmował urząd. Udało mu się wyciszyć wrogie nastroje do tego stopnia, że w 2010 nie miał już żadnego konkurenta, a wybory zakończył z wynikiem 81 proc. głosów za. Teraz może być jeszcze lepiej, choć on sam tego nie mówi. - Udało nam się zrobić znacznie więcej niż zaplanowaliśmy - podkreśla z dumą Licznerski. - Nie spodziewałem się, że będzie to dla gminy tak dobry czas.
Na razie nie ujawnili się też odważni, którzy niebawem mogą zacząć przekonywać, że o tym, że należy dokonać zmiany na stanowiskach wójta: Lniana, Drzycimia i Świekatowa oraz burmistrza Nowego.
Wójt:
Burmistrz:
Czytaj e-wydanie »