Nielegalna fabryka została namierzona w jednej z miejscowości w powiecie bydgoskim.
Do bydgoskiej policji dotarła informacja, że w miejscu tym odbywa się nielegalny proceder związany z wyrobami tytoniowymi bez polskich znaków akcyzy.
- By potwierdzić powyższe ustalenia pojechali pod wskazany adres. W hali magazynowej, do której "zapukali" policjanci, znajdowali się trzej mężczyźni ubrani w stroje robocze, rękawiczki i maski ochronne, a na podłodze, w workach jutowych i urządzeniach znajdował się tytoń, a maszyny służące do jego przetwarzania były uruchomione. Dwaj 34-latkowie oraz 28-latek zostali zatrzymani. W trakcie przeszukania hali funkcjonariusze zabezpieczyli 64 worki krajanki tytoniu oraz 58 tego samego rodzaju opakowań z liśćmi tytoniu. Łączna waga zabezpieczonego w tym miejscu "lewego" towaru to ponad 1,6 tony. To był dopiero początek - relacjonuje kom. Lidia Kowalska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Następnie policjanci wraz z zatrzymanym 34-latkiem pojechali do drugiego, użytkowanego przez niego, pomieszczenia znajdującego się w pobliskiej miejscowości. Tam ujawnili kolejne ogromne ilości nielegalnego tytoniu. W 174 workach jutowych znajdowało się ponad 2,6 tony krajanki tytoniu.
- Łącznie, po przeliczeniu całości zabezpieczonego suszu, okazało się, że dochód Skarbu Państwa dochód został uszczuplony na kwotę 3,5 miliona złotych - wylicza kom. Lidia Kowalska.
Zatrzymani są mieszkańcami Bydgoszczy. Usłyszeli zarzuty z kodeksu karnego skarbowego. Prokurator, po zapoznaniu się z aktami strawy i przesłuchaniu mężczyzn, objął ich policyjnym dozorem.
Tak wyglądała nielegalna fabryka tytoniu pod Bydgoszczą. Zobacz policyjne wideo:
