Policjanci o zdarzeniu zostali poinformowani wczoraj po południu. Z przekazanych informacji wynikało, że do szpitala w Rzeszowie zostało przewiezione 6-miesięczne dziecko. Jak się okazało chłopczyk miał liczne obrażenia, w tym obrażenia głowy. Karetkę pogotowia wezwała matka gdy zauważyła, że dziecko nie daje oznak życia. Ratownicy podjęli reanimację, która była kontynuowana w szpitalu. Udało się przywrócić czynności życiowe, ale stan dziecka lekarze określają jako krytyczny.
Skąd wzięły się u chłopca obrażenia? To ustalają policjanci, którzy wczoraj wieczorem zatrzymali rodziców dziecka, 26-letniego ojca i 23-letnią matkę.
W gm. Chmielnik dziecko poparzyło się benzyną lub substancją pochodną. Matka była pijana
W czasie prowadzonych czynności przy matce była 2,5-letnia córka, u której policjanci także zauważyli obrażenia. Na miejsce została wezwana karetka pogotowia. Lekarz potwierdził spostrzeżenia policjantów i mimo, że obrażenia dziewczynki nie zagrażały jej życiu, zdecydowało o zabraniu dziecka do szpitala.
Aktualizacja:
Mimo starań lekarzy życia chłopca nie udało się uratować. Dziecko zmarło w sobotę.
ZOBACZ TEŻ: Zaatakował żonę i dwóch synów siekierą. Na oczach pięcioletniej dziewczynki
TVN24/x-news