Do końca ubiegłego roku niepełnosprawni korzystający ze specjalnych autobusów MPK (system radio-taxi - dojazd po zgłoszeniu telefonicznym) płacili za każdy kilometr 80 groszy, a od 1 stycznia muszą płacić 3 zł. Miasto przestało dofinansowywać te kursy.
- Przestałem korzystać z tych komercyjnych przewozów. Tańsze są taksówki - wyznaje Wiesław Szczepański, szef Stowarzyszenia "Inowrocław bez barier". Cały czas interweniuje w tej sprawie, bo proszą go o to niepełnosprawni. - Nie działam w swoim imieniu. Ja sobie poradzę. Są jednak w mieście niepełnosprawni, którzy bardzo cierpią z powodu nowych rozwiązań - przekonuje. Tłumaczy, że jeszcze w ubiegłym roku z systemu radio-taxi korzystało wiele osób, a dziś - zaledwie dwie. - Podróż z centrum do Mątew i z powrotem kosztuje aż 70 złotych. Jakiego niepełnosprawnego na to stać? - pyta retorycznie.
Mediacje wojewody
Ratusz twierdzi, że nie może w ten sposób wspierać osób niepełnosprawnych. Przekonuje, że taką możliwość ma starostwo. Powiat nie zamierza tego robić. Wojewoda podjął się więc mediacji.
- Prawnik wojewody potwierdził stanowisko miasta dotyczące przewozu osób niepełnosprawnych. Wynika z niego, że miasto nie może prowadzić takiej działalności - przekonuje Agnieszka Chrząszcz, rzecznik prasowy prezydenta. Marlena Gronowska, rzecznik prasowy starosty, przekonuje, że ratusz rozpowszechnia "nieprawdziwe tezy".
- Zdumiewająca jest postawa władz miasta, które twierdzą, że nie mogą dofinansowywać tego typu kursów, gdy tymczasem inne gminy na terenie naszego powiatu, na przykład: Kruszwica, Gniewkowo, Dąbrowa Biskupia znalazły podstawę prawną, by to robić, a przecież wszystkie gminy w kraju działają na tych samych zasadach. Widać dla chcącego nic trudnego - przekonuje Marlena Gronowska i dodaje: - Przepisy, wbrew temu co twierdzi miasto, pozwalają gminom dofinansowywać przejazdy w systemie radio-taxi.
Gotowość do kompromisu
W urzędzie wojewódzkim podkreślają tymczasem, że mediacje jeszcze trwają. - Wszystkie strony deklarują gotowość do kompromisu - przekonuje ku naszemu zdziwieniu Jarosław Jakubowski, rzecznik prasowy wojewody. Nie chce więc jeszcze wskazać, która ze stron ma rację. - Nie jest rolą mediatora wskazywanie winnych, ale konstruktywne doprowadzenie do rozwiązania problemu - wyznaje.
Wiesław Szczepański uczestniczył w tych spotkaniach. Nie wierzy w szczęśliwe ich zakończenie. Dlatego w imieniu wszystkich niepełnosprawnych z Inowrocławia prosi prezydenta Ryszarda Brejzę o ponownie przeanalizowanie tej sprawy i powrót do systemu, który obowiązywał do końca ubiegłego roku. - Szanowny panie prezydencie, miej pan serce - wyznaje.
"Nie ładuj prezydenta do kryminału"
Ratusz przesłał już odpowiedź na prośbę pana Wiesława. Zatytułował ją "Panie Wiesławie miej Pan serce i nie ładuj Prezydenta Miasta do kryminału". Oto treść odpowiedzi: "Szanowany przez nas niepełnosprawny pan Wiesław Szczepański zwrócił się z apelem do prezydenta miasta o przywrócenie dofinansowania indywidualnych przewozów osób niepełnosprawnych w systemie radio-taxi.
Prezydentowi miasta choćby serce jego bolało pod groźbą odpowiedzialności karnej nie wolno jest przekazywać wsparcia finansowego na cele, które nie są dopuszczalne przez prawo.
Pan Wiesław Szczepański dysponuje wyczerpującymi w tej sprawie informacjami prawnymi zarówno od prawnika Urzędu Miasta jak i Wojewody, stąd ze smutkiem odbieramy publiczne zachęcanie akurat prezydenta do złamania prawa.
Zgodnie z ustawą o art.4 ust.1 pkt. 5 Ustawy o samorządzie powiatowym za pomoc dla niepełnosprawnych odpowiada powiat. Nie ma upoważnienia w żadnych innych ustawach do finansowania osób niepełnosprawnych przez władze miasta. Prezydent, oprócz negatywnych opinii prawników, nie uzyskał w tej sprawie również akceptacji skarbnika miasta odpowiedzialnego za finanse.
Tym niemniej Prezydent miasta podejmując decyzje o zakupie nowych autobusów do komunikacji zbiorczej dopilnował, aby były to najnowocześniejsze na świecie pojazdy z pełnymi udogodnieniami również dla osób niepełnosprawnych. Chcemy pomagać i deklarujemy cały czas że przekażemy Starostwu jeden z pojazdów, które osobom niepełnosprawnym może służyć. Dowozimy dzieci niepełnosprawne do szkół, bo prawo nam na to pozwala, gdzie mamy możliwość prawną tam pomagamy".
***
Jak niepełnosprawni radzą sobie na rynku pracy, wideo: DD TVN/x-news