https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Niepokonani 2012. Poszkodowani przez ZUS, sądy, komorników, urzędy skarbowe, jak Wy?

(d-ka)
Stowarzyszenie Niepokonani 2012 jednoczy poszkodowanych przez ZUS, sądy, komorników, urzędy skarbowe
Stowarzyszenie Niepokonani 2012 jednoczy poszkodowanych przez ZUS, sądy, komorników, urzędy skarbowe SXC
Zgłoście się do nich w Bydgoszczy.

Mówią o sobie, że są organizacją wskrzeszonych bankrutów. "Niepokonani 2012" znowu jednoczą siły, by wspólnie walczyć z niegodziwością i bezdusznością funkcjonariuszy państwowych. Przez nich stracili swoje majątki i zdrowie. Zapowiadają: - Mamy dość bezprawia. Winni muszą ponieść kary!

Poszli z torbami z winy urzędników

- Walczę o 500 tys. zł odszkodowania, jako zadośćuczynienie za to, że przez złe decyzje prokuratur i sądów straciłem wszystko i stałem się bezdomny - opowiada pan Jan z Grudziądza. - Rodzina okradła mnie z dorobku życia, a założone przeze mnie sprawy były umarzane.teraz błąkam się między różnymi pokojami - zdradza 65-latek. - Odbiłem się dzięki "Niepokonanym 2012". Otrzymałem tutaj fachową pomoc prawną i uwierzyłem, że jednak mam szansę na sprawiedliwość i spokojną starość.

Na początku "Niepokonanych" było zaledwie 18. Jednak zrobiło się o nich głośno po tym, jak 31 maja 2012 roku zorganizowali w Warszawie wielki kongres, na który, niespodziewanie, przyjechało aż 2 tys. osób. Każda przywiozła ze sobą bagaż złych doświadczeń z państwem.

 

Dziś stowarzyszenie zrzesza już ok. 4 tys. poszkodowanych przez sądy, prokuratury, komorników, ZUS, urzędników skarbowych i celnych.

Dotyczy to m.in. przedsiębiorców, którzy "poszli z torbami" z winy urzędników. Są to również np. osoby niesłusznie pomówione przez gangsterów (nazwanych świadkami koronnymi), które spędziły wiele miesięcy w odosobnieniu. Tylko dlatego, że prokuratura nie potrafiła lub nie chciała sprawdzić wiarygodności oszczerstw wysuwanych przez prawdziwych przestępców.

Różne światopoglądy, status majątkowy i wykształcenie

Wszyscy oni mieszkają w różnych częściach naszego kraju, m.in. w naszym regionie. Posiadają odmienne światopoglądy, status majątkowy i wykształcenie.
- Jeśli ktoś, jak my, został poturbowany w tak zwanym państwie prawa, zapraszamy na nasze spotkanie - mówi Marek Jaśkowiak, jeden z organizatorów sesji "Niepokonanych 2012" w Bydgoszczy.

Odbędzie się ona 22 marca, o godz. 13.00, w budynku NOT. W trakcie spotkania dostępne będą deklaracje dla osób chętnych przystąpić do Niepokonanych 2012". Jeśli potrzebne są dodatkowe informacje, można zadzwonić do organizatorów: Marek Jaśkowiak (tel. 721 680 073), Łukasz Gojke (604 625 993), Zbigniew Rogowski (517 817 696).
 

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Marek 61
Witam.Moja historia z zus sklada sie z dwoch wątków. Pierwszy, nie uznanie wypadku przy pracy. Dzięki internetowi i poradom w nim zawartych, samodzielnie napisałem odwołanie do Sądu , które składa się w ZUS-sie i tu niespodzianka! Po dwóch miesiącach od złożenia mojego pisma, otrzymałem kolejną odmowę z tytułu wypadku przy pracy z zus. Kompletnie skołowany, zasięgnąłem informacji w tej instytucji i dowiedziałem się, że moje pismo było skrupulatnie napisane do tego stopnia, iż sąd postanowił odesłać je spowrotem do referenta od spraw wypadkowych, gdyż zawierało szczegół związany z "wypłeceniem odszkodowania" w razie uznania mojego roszczenia. Oczywistym jest fakt, że kiedy następuje wypadek za nim idzie wypłata odszkodowania po zakończeniu leczenia. Zus w piśmie odmownym , które było podstawą do odwołania do Sądu, pominął fakt odszkodowania. Popelnił zatem błąd proceduralny w piśmie kierowanym do Sądu. Musiałem więc napisać kolejne do następnego, poprawionego przez tą instytucję. Przedłuża to sprawę o kolejne dwa miesiące (odwolanie złożone w lutym - do dzisiaj czekam na jaką kolwiek informacje z  Sądu ).

Druga kwestia to to, że Zus uzdrowił mnie przy kolejnej komisji, co jest obecnie nagminnym procederem, ale pouczył, że mogę się odwołać od tej decyzji co oczywiscie zrobiłem. Problem polega na tym, że od 13 maja, czyli dnia ustania świadczenia, nie jestem ubezpieczony!!! O czym dowiedziałem się przy okazji kolejnej wizyty u lekarza. Zadzwoniłem w tej kwestii na infolinie ZUS i do Ministersta Zdrowia, niestety otrzymałem odpowiedź twierdzącą. Czyli od 13 maja do powołania komisji lekarskiej czyli 8 lipca pozostałem bez możliwości dalszego leczenia!!!  Wydało mi się tak absurdalne, że napisałem pismo do Rzecznika Praw Obywatelskiech, po pięciu dniach otrzymałem pismo kierowane do Departamentu Orzecznictwa  w Warszawie przez RPO o wyjaśnienie mojej sytuacji. Ucieszyłem się, że tak szybko zareagował Rzecznik ale ciekaw jestem jak długo czekać mi przyjdzie na odpowiedź .

Pomijając te kwestie, poradzono mi w zusie, ze mogę zarejestrować się w Urzędzie Pracy żeby mieć ubezpieczenie. Kpina, skandal, cwaniactwo!!! Nie jestem zdolny do pracy a takie oświadczenie podpisuje sie w momencie rejestracji w UP.

Co to za przepisy regulują takie kwestie i ilu Polaków jest w mojej sytuacji? Upodlenia, pozostawienia bez środków do życia , totalnej beznadzieji wykluczenia?

Strach pomysleć!!! Przyjzne Państwo? Komu? Bogatym i zdrowym!!!!!! Jak zachorujesz traktowany jesteś jak naciągacz, niepotrzebny kompletnie społeczeństwu.

 
z
zblewski 40
mi zus nie płaci sądy sciszały mikrofon i zastraszali mnie -zblewski andrzej  zerwany przyczep dzwigacza łopatki od czaszki - gronkowiec uczulenie na antybiotyki---pracowałem na stałe kpbp przemysłowka koszalin 5 rok nie mam dochodów wszystko sprzedałem co miałem dom i reszte 
z
zblewski 40
mi zus nie płaci sądy sciszały mikrofon i zastraszali mnie -zblewski andrzej  zerwany przyczep dzwigacza łopatki od czaszki - gronkowiec uczulenie na antybiotyki---pracowałem na stałe kpbp przemysłowka koszalin 5 rok nie mam dochodów wszystko sprzedałem co miałem dom i reszte 
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska