Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nieszawa. Sesja rady miejskiej z Janturem w tle

Jadwiga Aleksandrowicz
Radna Beata Belter nie tylko walczyła o remont niektórych dróg w mieście, ale też krytykowało powszechne potępianie firmy Jantur, która popadła w kłopoty finansowe i ma długi m.in. wobec rolników
Radna Beata Belter nie tylko walczyła o remont niektórych dróg w mieście, ale też krytykowało powszechne potępianie firmy Jantur, która popadła w kłopoty finansowe i ma długi m.in. wobec rolników Fot. Jadwiga Aleksandrowicz
Niektórzy radni spodziewali się dyskusji o firmie Jantur i jej problemach finansowych. Były słowa krytyki pod adresem kierownictwa firmy, ale i gorąca jego obrona przed "brudną nagonką polityczną“.

www.pomorska.pl/ciechocinek

Więcej informacji z Ciechocinka i okolic znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/ciechocinek

- Co się dzieje z panem przewodniczącym rady? Nie ma go już od trzech czy czterech posiedzeń. Może ktoś to wyjaśni, bo słyszę, że podobno ma zamiar zrezygnować z funkcji - pytał radny Piotr Kowalski, ale praktycznie został zakrzyczany, że niepotrzebne pyta, bo i tak w mieście wszyscy wiedzą, że przewodniczący choruje. - A czy ktoś go odwiedził, zapytał, co dalej - drążył temat Piotr Kowalski, ale usłyszał, że gdy inni radni chorują, to nikt się tym nie interesuje i nie pyta, czy ma zwolnienie i do kiedy.

Gdy za rolnikami, którym nieszawski Jantur winien jest pieniądze ujął się radny Stanisław Wiśniewski, radny Jerzy Pyszyński odparował, że radny nie powinien się wtrącać w cudze długi. - Pytają o to wyborcy, chcą wiedzieć, co dalej z firmą, czy odda im pieniądze - nie ustępował radny Wiśniewski. Powołał się też na radnego Jana Lamparskiego, że i on, choć krewny właścicieli Janturu, jest wierzycielem spółki. - To prawda, mam do odebrania dwanaście tysięcy złotych, ale wiem, że firma ma plan naprawczy i niedługo zacznie się z rolnikami rozliczać- tłumaczył radny Lamparski.

Emocje wzbudziło wystąpienie Grażyny Ochocińskiej z Ciechocinka, która w imieniu Socjaldemokracji Polskiej odczytała, a potem wręczyła prowadzącemu obrady Stefanowi Stalpińskiemu, wiceprzewodniczącemu rady, stanowisko swojej partii w sprawie Janturu i jej prezesa, który jest jednocześnie przewodniczącym Rady Miejskiej w Nieszawie. Ujęła się za skrzywdzonymi rolnikami i zaapelowała o odwołanie przewodniczącego, bo - jak mówiła - "Nieszawa nie zasłużyła sobie na taką kompromitację“.

Bronił firmy i jej kierownictwa burmistrz Andrzej Nawrocki, który powiedział, że nie życzy sobie, by Socjaldemokracja Polska troszczyła się o Nieszawę, bo to obraza dla radnych i miasta. - W radzie nie mamy żadnych partii, nie uprawiamy tu polityki. W Nieszawie ludzie z partyjnymi etykietami nie są tu wybierani - dowodził.

W obronie Janturu wystąpiła też radna Beata Belter, która przypomniała, jak wielkim darczyńcą przez lata był Jantur dla miasta i poszczególnych mieszkańców, a i rolnikom zawsze płacił terminowo i więcej niż inni. Burzę wokół Janturu nazwała "brudną polityczną nagonką“. Zapewniała, że firma nie ma żadnych zadłużeń wobec miasta, poza podatkami od nieruchomości za styczeń i luty i że publikowana kwota podatków przypisywana Janturowi wobec Nieszawy dotyczy całego roku.

Po półtoragodzinnych obradach, sesję przerwano i radni udali się na koncert muzyki Chopina. Wcześniej przeciwko zapowiedzianej przerwie protestował radny Kowalski, który dowodził, że sensowniej byłoby zorganizować sesję w innym dniu lub tak, by zaczynała się po koncercie. Do uchwał przyjętych przez radnych wrócimy osobno.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska