www.pomorska.pl/ciechocinek
Więcej informacji z Ciechocinka i okolic znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/ciechocinek
- Co się dzieje z panem przewodniczącym rady? Nie ma go już od trzech czy czterech posiedzeń. Może ktoś to wyjaśni, bo słyszę, że podobno ma zamiar zrezygnować z funkcji - pytał radny Piotr Kowalski, ale praktycznie został zakrzyczany, że niepotrzebne pyta, bo i tak w mieście wszyscy wiedzą, że przewodniczący choruje. - A czy ktoś go odwiedził, zapytał, co dalej - drążył temat Piotr Kowalski, ale usłyszał, że gdy inni radni chorują, to nikt się tym nie interesuje i nie pyta, czy ma zwolnienie i do kiedy.
Gdy za rolnikami, którym nieszawski Jantur winien jest pieniądze ujął się radny Stanisław Wiśniewski, radny Jerzy Pyszyński odparował, że radny nie powinien się wtrącać w cudze długi. - Pytają o to wyborcy, chcą wiedzieć, co dalej z firmą, czy odda im pieniądze - nie ustępował radny Wiśniewski. Powołał się też na radnego Jana Lamparskiego, że i on, choć krewny właścicieli Janturu, jest wierzycielem spółki. - To prawda, mam do odebrania dwanaście tysięcy złotych, ale wiem, że firma ma plan naprawczy i niedługo zacznie się z rolnikami rozliczać- tłumaczył radny Lamparski.
Emocje wzbudziło wystąpienie Grażyny Ochocińskiej z Ciechocinka, która w imieniu Socjaldemokracji Polskiej odczytała, a potem wręczyła prowadzącemu obrady Stefanowi Stalpińskiemu, wiceprzewodniczącemu rady, stanowisko swojej partii w sprawie Janturu i jej prezesa, który jest jednocześnie przewodniczącym Rady Miejskiej w Nieszawie. Ujęła się za skrzywdzonymi rolnikami i zaapelowała o odwołanie przewodniczącego, bo - jak mówiła - "Nieszawa nie zasłużyła sobie na taką kompromitację“.
Bronił firmy i jej kierownictwa burmistrz Andrzej Nawrocki, który powiedział, że nie życzy sobie, by Socjaldemokracja Polska troszczyła się o Nieszawę, bo to obraza dla radnych i miasta. - W radzie nie mamy żadnych partii, nie uprawiamy tu polityki. W Nieszawie ludzie z partyjnymi etykietami nie są tu wybierani - dowodził.
W obronie Janturu wystąpiła też radna Beata Belter, która przypomniała, jak wielkim darczyńcą przez lata był Jantur dla miasta i poszczególnych mieszkańców, a i rolnikom zawsze płacił terminowo i więcej niż inni. Burzę wokół Janturu nazwała "brudną polityczną nagonką“. Zapewniała, że firma nie ma żadnych zadłużeń wobec miasta, poza podatkami od nieruchomości za styczeń i luty i że publikowana kwota podatków przypisywana Janturowi wobec Nieszawy dotyczy całego roku.
Po półtoragodzinnych obradach, sesję przerwano i radni udali się na koncert muzyki Chopina. Wcześniej przeciwko zapowiedzianej przerwie protestował radny Kowalski, który dowodził, że sensowniej byłoby zorganizować sesję w innym dniu lub tak, by zaczynała się po koncercie. Do uchwał przyjętych przez radnych wrócimy osobno.