Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nigdy nie jest za późno na debiut w show-biznesie

Magdalena Janowska [email protected]
Janusz Kwasowski regularnie pojawia się na planie serialu "Lekarze"
Janusz Kwasowski regularnie pojawia się na planie serialu "Lekarze" nadesłane
Dla pana Janusza życie zaczęło się po sześćdziesiątce. Przynajmniej to filmowe.

O 66-letnim Januszu Kwasowskim z Torunia zrobiło się głośno w 2012 r., kiedy postanowił spełnić swoje marzenie o byciu aktorem i wystartował w internetowym talent show "Zostań gwiazdą filmową". Niektórym mogło się wydawać szaleństwem, że emeryt, który dorabia prowadząc stoisko mięsne, nagle zapragnął stanąć przed kamerą. Pan Janusz jednak się odważył. I nie może tego kroku żałować - od czasu udziału w konkursie, jego kariera nabrała rumieńców.

Od klipu do filmu

- Moje aktorskie życie zdecydowanie przyspieszyło - cieszy się torunianin i jednym tchem wymienia produkcje, w których uczestniczył: "Moje miejsce we śnie", "Primadonna", "Szkoła życia", "Snufit". No i cały czas "Lekarze", gdzie byłem nie tylko statystą, ale nawet zagrałem epizod.

A to dopiero początek. Toruńskiego aktora amatora można oglądać również w teledyskach. I to w głównych rolach. W klipie do piosenki "Target" grupy GKS (to najnowszy projekt Kuby Sienkiewicza z Elektrycznych Gitar) zagrał poczciwego barona w szlafmycy. Zupełnie inną twarz pokazał w teledysku do "Tu nie będzie rewolucji" Big Cyca, gdzie został ucharakteryzowany na... punka. W bordowym irokezie jest mu naprawdę do twarzy.

- Było tego tyle, że już stałem się rozpoznawalny - przyznaje Janusz Kwasowski. - Ludzie często podchodzą do mnie, mówią, że mnie gdzieś widzieli, gratulują determinacji, niektórzy żartem pytają o irokeza. To wszystko bardzo miłe. Od początku otrzymuję dużo wsparcia.

Przeczytaj również: W Toruniu kręcą czwarty sezon "Lekarzy"

Niedługo pana Janusza będziemy mogli ponownie oglądać na dużym ekranie. Najprawdopodobniej jesienią do repertuaru kin wejdzie polsko-francuska komedia "Ostatni klaps" w reżyserii Gerwazego Reguły. Torunianin znalazł się w obsadzie u boku m.in. Zbigniewa Buczkowskiego, Mariusza Pujszo, Piotra Zelta i Michała Milowicza.

- Moja rola nie jest może duża, za to gram bardzo sympatyczną postać - mówi 66-latek. - To Franciszek, stary aktor, który jest przyjacielem głównego bohatera - reżysera Sławoja. Myślę, że film może okazać się kontrowersyjny, bo będzie w nim sporo erotyki. Więcej zdradzić nie mogę.

Powrót na scenę

A jak aktor amator przeżył zderzenie z wielkim światem show-biznesu? - Zupełnie bezboleśnie - śmieje się pan Janusz. - Choć pracowałem z uznanymi i popularnymi aktorami, m.in. Markiem Włodarczykiem czy Danutą Stenką, nigdy nie czułem się gorszy od nich. To bardzo ciepli, mili ludzie, którzy nie gwiazdorzą, lecz starają się wciągnąć "nowych" do swojego grona.

Nic dziwnego, że po takich doświadczeniach toruński aktor ma ochotę na kolejne wyzwania. A i okazje coraz częściej same go znajdują. Wkrótce pan Janusz pojawi się na... teatralnej scenie. Na razie nie chce mówić o szczegółach, zdradza tylko, że spektakl jest psychologiczny, więc to dla niego spore aktorskie przeżycie, bo najlepiej czuje się w komediach.

A jaka rola marzy się Januszowi Kwasowskiemu? - W moim wieku to już chyba zostaje mi tylko Król Lear - żartuje. - Gdybym miał nieograniczoną możliwość wyboru, najchętniej zagrałbym z nieodżałowanym Louisem de Funesem. Ale tak naprawdę cieszy mnie każda rola i każda daje mi powera. A dzięki temu, że wciąż chce mi się coś robić, pewnie będę dłużej żył.
Obiecujące początki
Pierwsze kroki na scenie Janusz Kwasowski stawiał w latach 60. Grywał epizody w Teatrze Horzycy, działał w teatrze amatorskim. Przygodę z aktorstwem w 1967 r. przerwało wojsko.

Na planie "Lekarzy"
Do marzeń o aktorstwie powrócił po latach. Stało się tak dzięki serialowi "Lekarze", którego akcja rozgrywa się w Toruniu. Jako statysta ponownie złapał bakcyla. Do statystowania w produkcji namówił nawet żonę.

Sukces w talent show
Aktor amator postanowił pójść za ciosem. Pod koniec 2012 r. wystartował w konkursie "Zostań gwiazdą filmową". Dotarł do finału i dzięki sukcesowi zagrał w filmie "Ostatni klaps", który jesienią wejdzie na ekrany kin.

Z mięsnego przed kamery
Pan Janusz jest już na emeryturze. Na co dzień dorabia sobie prowadząc stoisko mięsno-wędliniarskie na targowisku "Manhattan" na toruńskim Rubinkowie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska