- Nikt już nie pamięta, że w Trzemesznie były zakłady azbestowe - mówi dr Załęski, lekarz pracujący w trzemeszeńskiej przychodni "Zdrowie".
Na problem groźnego wciąż azbestu lekarz zwrócił uwagę podczas środowej sesji, na której dyskutowano o problemach zdrowotnych mieszkańców gminy.
Zdaniem dr Załęskiego największym problemem jest brak pieniędzy na profilaktykę i wykrywanie azbestozy.
- Azbest wciąż jest chociażby na drogach. Jeśli więc słyszę, że pojawia się biznesmen, który zamierza lokalizować tu składowisko odpadów azbestowych, to mówię, że powinien zainwestować też w badania i profilaktykę
Zdaniem lekarza w województwie Wielkopolskim i w powiecie gnieźnieńskim nikt nie jest zainteresowany stanem zdrowia mieszkańców Trzemeszna, którzy przez lata byli narażeni na działalność rakotwórczego azbestu. Tymczasem spośród zachorowań na raka, wśród mieszkańców okolicy wiele jest wywołanych właśnie wpływem azbestu.
Radny powiatowy Paweł Koch zobowiązał się, że przedstawi władzom powiatu gnieźnieńskiego problem ochrony zdrowia mieszkańców zagrożonych azbestozą.