Współpraca amerykańsko-polska w ramach specjalnego programu MK 84 sił powietrznych USA trwa od 2 lat. Dotychczasowe efekty wspólnych działań oraz plany rozwojowe przedstawiono na konferencji prasowej z udziałem Ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce, podczas trwającego w Kielcach Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego.
– Program stanowi kolejny przykład wymiernej współpracy amerykańsko-polskiej w zakresie bezpieczeństwa militarnego. Dziękuję wszystkim partnerom za zaangażowanie – mówi Georgette Mosbacher.
Może zainteresuje Cię też to...
Od 2017 roku do Stanów Zjednoczonych trafiło blisko 20 tys. ton produkowanego w Polsce trotylu. Dzięki temu w halach produkcyjnych General Dynamics Ordnance and Tactical Systems, lidera w dostawie uzbrojenia dla armii amerykańskiej, powstało kilkadziesiąt tysięcy pocisków lotniczych.
– W 2019 roku sukcesem zakończył się dotychczasowy dwuletni kontrakt na dostawę pocisków w ramach programu MK 84 dla Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych. Kluczowy wkład mieli polscy partnerzy. Chcemy kontynuować współpracę i do końca 2022 roku zamówimy kolejnych 20 tys. ton materiałów wybuchowych – mówi David Dunavin z General Dynamics Ordnance and Tactical Systems.
Trotyl, którym wypełnione są pociski amerykańskiej armii, powstaje w Bydgoszczy, w należących do Polskiej Grupy Zbrojeniowej Zakładach Chemicznych Nitro-Chem.
- Jesteśmy jedynym producentem TNT na świecie certyfikowanym do użycia przez amerykańskie wojsko. Dotychczasowy obrót z amerykańskimi partnerami przekroczył wartość 100 mln dolarów. Kolejne zamówienia zapewne podwoją tę kwotę - mówi Krzysztof Kozłowski, prezes Zakładów Chemicznych Nitro-Chem. Materiały wybuchowe z Bydgoszczy przewożone są transportem kolejowym do portu w Gdańsku. Pojedynczy skład liczy ponad 70 kontenerów.
- Załadunek tego typu materiałów wiąże się ze ścisłymi procedurami bezpieczeństwa i zaangażowaniem określonych służb. Wszystkie kontenery na statku muszą się znaleźć w ciągu maksymalnie 6 godzin – mówi Krzysztof Pałucha z firmy Pol-Mare, odpowiadającej za logistyką.
Tego typu ładunek może być przewożony wyłącznie pod amerykańską banderą.
- Na początku rocznie do Stanów Zjednoczonych wypływały 2 statki z polskim trotylem. Obecnie ta liczba zwiększyła się kilkukrotnie – mówił John Coney z firmy Paramount Enterprises International Inc., odpowiedzialnej za transantlantycki transport w ramach programu.
