Spis treści
Wyplatanie wianków, ognisko ze skokami nad płomieniem i zabawa, najlepiej nad wodą, gdzie można puścić gotowe wianki — tak dziś kojarzy się noc świętojańska. I słusznie, ponieważ te wszystkie elementy są mocno zakorzenione w tradycji.
Noc świętojańska, czy co? Skąd wzięła się w tradycji ludowej?
Obchody, o których mowa, wywodzą się z pierwotnych świąt powitania lata, które były związane z czczeniem słońca, sił natury oraz towarzyszących im rytuałów ognia i wody. Noc Kupały obchodzono z 21 na 22 czerwca, kiedy noc jest najkrótsza w roku. Wraz z adaptacją pogańskiego święta na rzecz chrześcijaństwa, obrzędy przeniesiono na 23/24 czerwca, czyli wigilię świętego Jana Chrzciciela.
Dawne obrzędy miały m.in. na celu oczyszczenie, a także celebrację miłości i płodności, były praktykowane na obszarze całej Europy przed przyjęciem chrześcijaństwa. Dawni mieszkańcy polskich ziem wierzyli, że w noc świętojańską dzieją się cuda.
Ziemia otwiera się i pokazuje ukryte w niej skarby, czarodziejskich właściwości nabiera woda, ogień, żar i dym z ogniska oraz rośliny – zwłaszcza zioła (bylica, łopian, ruta, dziewięciornik, krzyżowe ziele, lubczyk). A o północy zakwita paproć, której świecący w nocy kwiat ma cudowną moc. Przypadkowo schowany w bucie mógł nawet uczynić człowieka niewidzialnym, przypomina Muzeum Narodowe we Wrocławiu.
W noc Kupały bój się czarownic i złych duchów
Według tradycji, przed świętem św. Jana obowiązywał zakaz kąpania się w jeziorach, rzekach oraz spożywania jagód i poziomek. Wierzono, że w tej niezwykłej nocy siły złych duchów, demonów i czarownic nabierają większej siły i aktywności. Według wierzeń, właśnie w tym czasie odbywały się ich sabaty na Łysej Górze, gdzie miały miejsce wyuzdane zabawy i szalone harce na miotłach i łopatach.
Wigilię św. Jana charakteryzowało kreślenie znaku krzyża zapaloną gromnicą nad głowami koni i krów, jako forma ochrony. W celu odstraszenia czarownic w noc świętojańską bito w dzwony w kościołach, a przy ogniskach strzelano. Chłopcy biegali wokół ogniska, hałasując drewnianymi kołatkami.
Noc kupalna była porą zalotów, wyznań miłosnych, kojarzenia par. Na Śląsku w wigilię i dzień św. Jana był także zwyczaj chodzenia do kościoła i święcenia ziół, zielonych gałęzi i liści.
Najważniejszym elementem obchodów przesilenia letniego był ogień, wspomina Zamek w Niemodlinie. Ogniska rozpalano w pobliżu płynącej wody tuż za wsią, by oświetliły dobrym duchom drogę do ludzkich domostw, a odpędziły złe moce.
Gdy zapadała noc, a ognie płonęły w najlepsze, wrzucano do nich zioła mające uzdrawiające i oczyszczające moce. Rozpoczynały się tańce i skoki przez ogień. Te, czasem niebezpieczne zabawy, miały na celu wypędzenie zła ze skaczących przez ogień tancerzy. Miały też zapewnić zdrowie, pomyślność, a młodym płodność.
Wianki w noc Kupały wiążą młodych w pary
Wyplatanie wianków w noc Kupały było zadaniem przede wszystkim dziewcząt. Młodzi mogli tej nocy bez swatów połączyć się w pary. Temu właśnie służył obrzęd puszczania wianków.
Młode niewiasty plotły wianki, ze wskazanych przez starsze kobiety kwiatów i magicznych ziół, wpinały w nie płonące łuczywo i w zbiorowej ceremonii ze śpiewem i tańcem powierzały wianki wodom rzek i strumieni.
Poniżej czekali chłopcy, którzy – czy to w tajemnym porozumieniu z dziewczętami, czy też liczący na łut szczęścia – próbowali wyłapywać wianki. Każdy, któremu się to udało, wracał do świętującej gromady, by zidentyfikować właścicielkę wyłowionej zdobyczy. W ten sposób dobrani młodzi mogli kojarzyć się w pary bez obrazy obyczaju swatania przez starszyznę.
Jeśli płomień unoszony przez wianek zgasł, odczytywano to jako wróżbę staropanieństwa. Jeśli zaś wianek utkwił w zaroślach i żaden z chłopców go nie odzyskał, przewidywano, że właścicielka długo poczeka na męża.
Kwiat paproci i inne rośliny w noc świętojańską
Wierzono, że w noc świętojańską o północy, na krótko rozkwita kwiat paproci. Jednym z elementów nocy Kupały i nocy świętojańskiej było poszukiwanie kwiatu paproci przez młode pary spacerujące po lesie. Kwiat paproci jest mityczną rośliną, która posiada ogromną moc oraz przynosi szczęście i bogactwa temu kto go zerwie.
Ziołom przypisywano tej nocy szczególne znaczenie. Bylica, zwana też bożym drzewkiem, zdobiła białe suknie dziewcząt, a palona wydzielała bardzo silny aromat. Zbierana tej nocy roślinność nabierała wielkiej siły i magicznej mocy, np.
- paproć posiadała właściwości ochronne,
- leszczyna pomagała w odzyskaniu sił po nieudanych związkach.
Z pomocą roślin wróżono sobie w spawach uczuciowych. Zamek w Niemodlinie wspomina o wróżbie z udziałem czerwonej róży. Kwiat wysoko podrzucano i śledzono, w jaki sposób spada: gdy płatki kwiatu były skierowane ku niebu, oznaczało to, że wybrana osoba była przychylna.
Do wróżb służył także rumianek. Podczas zrywania kwiatu należało zadać pytanie. Jeśli zerwana roślina przetrwała w świeżości do dnia następnego, odpowiedź była pozytywna, przeciwnie, gdy rumianek zwiądł.
Źródła: Muzeum Narodowe we Wrocławiu, Zamek w Niemodlinie
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal Strefa Agro codziennie. Obserwuj Strefę Agro!
