- Do spotkania doszło z mojej inicjatywy - informuje Zbigniew Sabaciński, przewodniczący Rady Powiatu Nakielskiego, mieszkaniec Szubina. Poprosiłem o to, bo coraz głośniej w Szubinie się mówi o możliwej likwidacji nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej w naszym szpitalu.
Ulica wie swoje
- Na ulicy dowiedziałem się, że było w tej sprawie spotkanie w szpitalu, oraz że pani prezes prowadzi na ten temat jakieś rozmowy z NFZ. Mieszkańcy się niepokoją, pytają mnie o szczegóły, a ja nic nie wiem. A jako radny powiatowy chyba powinienem wiedzieć. Bo to przecież powiat odpowiada za zapewnienie takiej opieki mieszkańcom - denerwuje się przewodniczący rady powiatu.
Z relacji Zbigniewa Sabacińskiego wynika, że podczas spotkania w starostwie, w którym uczestniczyli także: starosta i wicestarosta nakielski oraz radny Antoni Zbylut, doszło do nieprzyjemnej wymiany zdań między nim, a Adrianną Nowicką, prezes Nowego Szpitala w Nakle i Szubinie. - Usłyszałem od pani prezes, że nie musi się tłumaczyć radnemu. Miałem wrażenie, że jestem dla niej nikim. Wyszedłem ze spotkania - opowiada Zbigniew Sabaciński.
Stracą w Szubinie i Kcyni
Ze świątecznej i nocnej opieki w szpitalu w Szubinie korzystają głównie mieszkańcy gmin Szubin i Kcynia. - Jeśli dojdzie do likwidacji pacjenci będą musieli jeździć po pomoc do Nakła. Nie wszyscy mają auta, a połączeń autobusowych z Nakłem w nocy i święta nie ma. - Jak dojadą? - pyta radny Sabaciński.
Więcej wiadomości z Nakła i okolic na www.pomorska.pl/naklo[/a]
W starostwie przyznają, że na spotkaniu doszło do scysji. - Po wyjściu radnego Sabacińskiego spotkanie przebiegało bardzo spokojne - zapewnia Tadeusz Sobol, starosta nakielski. - Pani prezes wyjaśniła, że są problemy z brakiem lekarzy. Właśnie temu poświęcone było wewnętrzne spotkanie w szpitalu. Żadne decyzje nie zapadły - mówi starosta.
O komentarz poprosiliśmy także Martę Pióro, rzecznika prasowego grupy Nowy Szpital. Będzie likwidacja, czy nie? Oto otrzymana odpowiedź:
„Mamy trudną sytuację, ponieważ brakuje lekarzy, którzy chcieliby pełnić dyżury. Zastanawiamy się nad rozwiązaniami takimi, żeby pacjenci nie ucierpieli z tego powodu. Jak wypracujemy to rozwiązanie, to Państwu przekażemy te informacje”.
