Ale tylko tu wiedzą, ile kosztowało, by tak wspaniałe wyniki osiągać. Wyrzeczeń, potu, starań działaczy spod znaku Tarpana, któremu prezesuje od 30 lat Henryk Szynal. Mówią o nim: człowiek-orkiestra.
Najpierw zbudowano tu siłownię z zapleczem hotelowym, odnową biologiczną, sauną. Powstał stadion z ośrodkiem przygotowań olimpijskich. Każdy wynik sportowców przeradzał się w nowe obiekty sportowe.
Brakowało jeszcze tylko hali - takiej z prawdziwego zdarzenia. Ale Mrocza miała halę - przy szkole. Niestety, wyeksploatowaną w 90 procentach. Powstał pomysł, by zburzyć ją i postawić nową. Potrzebne były tylko pieniądze...
- Koszt inwestycji ogromny - mówi Leszek Klesiński, burmistrz Mroczy. - 9,5 mln zł. Ale 5 mln dostaliśmy od ministra sportu, 2,2 mln zł od marszałka województwa, 200 tys. zł od starosty nakielskiego...
Kłopotów z budową nie brakowało. W czasie robót ziemnych wykopano ludzkie kości, bo dawno temu był tu cmentarz, więc prace zostały na krótko wstrzymane. Ale 18 czerwca tego roku w fundamenty uroczyście wmurowano kamień węgielny. Inwestycja zaczęła wychodzić z ziemi. Wykonawcę - została nim firma z Trzemeszna - wiążą terminy. Ma oddać halę do użytku w pierwszej połowie 2016 roku.
A że pogoda sprzyja, więc nie ma mowy o opóźnieniach. Tym bardziej, że znany jest już termin uroczystego otwarcia hali połączony z wielką imprezą: mistrzostwami Polski w podnoszeniu ciężarów. - Najprawdopodobniej również kobiet! - mówi burmistrz Klesiński.
- Hala jest już pod dachem - dodaje burmistrz. - Prace przeniosły się do wewnątrz obiektu. Ekipy kładą na ścianach glazurę, tynki, trwa montaż urządzeń wentylacyjnych, grzewczych, elektrycznych. Niebawem będą montować urządzenia techniczne. Warto wiedzieć, że hala wyposażona zostanie w sprzęt spełniający wszelkie wymogi olimpijskie.
Hala sportowa składa się z dwóch hal. Jedna służyć będzie szkole, druga ciężarowcom. Na pewno już w czerwcu 2016 roku.