Przez telefon kupimy:
- bilety jednorazowe: normalne i ulgowe (w tym na system przesiadkowy A+T, nocne i międzygminne);
- bilety krótkookresowe: godzinne, 24-godzinne i pięciodobowe.

(fot. Infografika: Jerzy Chamier-Gliszczyński)
I choć drogowcy twierdzą, że to dobry wynik, to sami przyznają, że mógłby być dużo lepszy.
Okazuje się bowiem, że kupowanie biletu za pomocą telefonu komórkowego nie jest skomplikowane, ale wymaga jednak wcześniejszego zapoznania się z instrukcją. Te tymczasem wywieszono tylko na wiatach przystankowych, gdy najbardziej potrzebne są one w pojazdach.
Włamanie do systemu biletomatu! [wideo]
- To zwykłe niedopatrzenie, ale już nad nim pracujemy - potwierdza Daniel Sarul, zastępca dyrektora Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej ds. komunikacji miejskiej. - Zleciliśmy wydruk odpowiednich plansz, i planujemy, że w ciągu niecałych dwóch tygodni po dwie znajdą się w każdym bydgoskim autobusie i tramwaju - zapewnia.
Nowa usługa jest - obok elektronicznych biletów okresowych, czy wolnostojących biletomatów - kolejnym elementem Bydgoskiej Karty Miejskiej. Szczególnie powinna się spodobać osobom, które wieczorami mają utrudniony dostęp do kiosków lub innych miejsc sprzedaży biletów komunikacji miejskiej. Jej zalety sprawdzono już w: Olsztynie, Rzeszowie, Warszawie, Lublinie i Wrocławiu. W tym ostatnim mieście korzysta z niej nawet 300 osób dziennie.
- Ciężko nam się równać z Wrocławiem, bo to zdecydowanie większe miasto z dużo bardziej rozbudowaną komunikacją miejską niż Bydgoszcz. Kupowanie biletów przez komórkę, jest jednak na tyle ciekawym rozwiązaniem, że będziemy je promować. Zwłaszcza, że może się przyczynić do zmniejszenia liczby gapowiczów - dodaje Krzysztof Kosiedowski, rzecznik prasowy ZDMiKP.
WIęcej w poniedziałkowym, papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej".
Czytaj e-wydanie »