Nowe Dąbie > Dęby kiedyś, grzyby dziś...

Lasów jest na tych terenach dużo. Wśród drzewostanu są i dęby. Kto wie, może kiedyś, gdy wieś powstawała, rosło ich tu jeszcze więcej?
Dziś wieś nosi nazwę Nowe Dąbie, ale mieszkańcy pamiętają, że jeszcze nie tak dawno mówiło się Dąbie Nowe. Dlaczego zmieniono kolejność członów? Trudno powiedzieć.

Do tego największego w gminie Łabiszyn sołectwa należą także wsie: Antoniewo, Obórznia, Rzywno. W sumie sołectwo liczy około 700 mieszkańców.
Z nazwą Obórznia wiąże się ortograficzna ciekawostka. Osoby, które jeździły do Bydgoszczy przez Łabiszyn zapewne pamiętają, że jeszcze jakiś czas temu na tablicach napisane było Oburznia, przez "u". Pisownia została jednak zmieniona i dziś w nazwie jest "ó". Niektórzy są też trochę zdziwieni, gdy dowiadują się, że Rzywno pisze się przez "rz". Kojarzy się ze słowem żywy, żywo, a tu jednak "rz" - mówią nietutejsi.

W Nowym Dąbiu trzecią kadencję sołtysuje Bożena Sika. - Mieszkańcy do dziś, tak potocznie, dzielą teren wsi na Dąbie Nowe, Dąbie Stare - wyjaśnia pani sołtys. - A ponieważ przyjeżdża do nas dużo letników, mają tu swoje domki, to na jedną z części wsi mówi się Nowe Dąbie działki.
W okolicy jest dużo lasów. W nich mnóstwo jagód, a teraz trwa sezon grzybów. Mimo, iż gdy odwiedziliśmy sołectwo, padał deszcz, w lesie spotkaliśmy grzybiarzy. Pokazali swoje zbiory. - Sporo tu grzybów - mówili - a jakie piękne czarne łebki, kozaki i kurki, masa kurek!

Tradycją w Nowym Dąbiu stał się doroczny festyn sołecki. O zabawie i konkursach przypominają zdjęcia i zapiski w kronice, którą prowadzi pani sołtys. - Ludzie się dobrze bawią, chętnie uczestniczą w konkursach, nawet jeśli jest to na przykład chodzenie na szczudłach albo... jedzenie cebuli.
Mieszkańcy sołectwa uczestniczyli już w kuligach, były kuligi specjalnie dla młodszych i dla starszych. Brali udział w dożynkach, o czym przypominają zdjęcia oryginalnych wieńców przygotowanych na tę okazję. W kronice ważne miejsce zajmują zapiski i wycinki z lokalnych gazet o sukcesach młodych tenisistów z sołectwa. W działającej tutaj od 2005 roku świetlicy również odbywają się turnieje tenisowe. - Zwłaszcza dzieci i młodzież lubią do świetlicy przyjść i sobie pograć.
Tenis stołowy nie jest jedyną dyscypliną sportową, którą zajmują się mieszkańcy. - Jest u nas klub sportowy, mamy piłkarzy - dodaje pani sołtys i pokazuje dyplom dla drużyny za zajęcie III miejsca w Turnieju Piłki Nożnej im. Włodzimierza Tylakowskiego. - Podczas festynu sołeckiego tradycyjnie rozgrywany jest mecz żonaci kontra kawalerowie. Na pytanie, kto jest lepszy, pani sołtys uśmiecha się i mówi: - I jedni i drudzy są dobrzy, raz wygrają żonaci, raz kawalerowie, i tak na zmianę.

Stefan Sudoł zamieszkał tutaj po II wojnie. Wspomina, że przed laty w Nowym Dąbiu była kuźnia, remiza strażacka, spółdzielnia wiejska. - Słyszałem też, że jak dawno temu karczowali tutaj lasy, to z pni wypalało się żywicę, smolarnia tu była, tak ludzie opowiadali. A przed wojną to mieszkało tu dużo Niemców.
Pan Stefan pamięta, jak w Nowym Dąbiu i Rzywnie założono prąd, a linia elektryfikacyjna ciągnęła się od Jeżewic.

W Nowym Dąbiu znajduje się dziś niepubliczna szkoła podstawowa. Dzieci uczą się tutaj od "0" do klasy III. W budynku szkolnym znajduje się biblioteka, filia Biblioteki Publicznej Miasta i Gminy w Łabiszynie. Przy szkole jest boisko wiejskie. Jest też boisko do gry w siatkówkę. W zeszłym roku, dzięki pozyskanym funduszom unijnym, dodatkowo wyposażona została świetlica. - W świetlicy młodzież robi sobie czasem dyskoteki, niekiedy rodzice urządzają tu dzieciom osiemnastki. W remoncie świetlicy pomagali mieszkańcy, młodzież też pomagała. A jeśli chodzi o plany dla wioski, to marzą się remonty dróg, nowe oświetlenie, dalsze wyposażenie dla świetlicy, ulepszenie zaplecza kuchennego.

Do Rady sołeckiej Nowego Dąbia należą: Tadeusz Kadow, Elżbieta Kubińska, Maria Michalik oraz Leszek Stosik, który jest jednocześnie radnym.

Tekst i fot.
Adrianna Wierska