Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowe Miasto Lubawskie/Brodnica. Wiatr zrywał dachy i przewracał drzewa

(ever)
Kilka minut po północy w ulewnym deszczu strażacy gasili pożar szopy w Biskupcu.
Kilka minut po północy w ulewnym deszczu strażacy gasili pożar szopy w Biskupcu.
Gwałtowne burze połączone z silnymi wichurami spowodowały, że nowomiejscy strażacy musieli interweniować ponad 20 razy. Ratownicy musieli poradzić sobie z zerwanym dachem stodoły, który uderzył w dom oraz dwoma pożarami zabudowań gospodarczych.

- W miniony weekend mieliśmy ręce pełne pracy - mówi dyżurny strażak nowomiejskiej KSP. - Odnotowaliśmy 20 interwencji. Większość dotyczyła połamanych drzew i konarów na drogach.

Najgroźniejsze zdarzenie miało miejsce w Linowcu w gm. Grodziczno. Silny podmuch zerwał dach ze stodoły. Niesiony wiatrem dach uderzył w pobliski dom. Na szczęście uderzenie dachu w dom skończyło się uszkodzeniem pokrycia, okna i werandy, domownikom nic się nie stało.

Przeczytaj także: Drzewa łamały się jak zapałki. Tornado w okolicach Solca Kujawskiego [zdjęcia]**
Doszło też do groźnego pożaru spowodowanego wyładowaniami atmosferycznymi przy ul. Pełnej w Biskupcu. W płomieniach stanął dach szopy w niezamieszkałej posesji. Mimo wysiłków trzech zastępów ratowników spłonął dach i zgromadzone na poddaszu siano.
Ulewny deszcz dał się we znaki mieszkańcom kilku miejscowości. W Kuligach woda zalała piwnice jednego z domów. Wypompowywać trzeba było wodę także z jednej z posesji w Biskupcu, gdzie woda osiągnęła pół metra wysokości, oraz z piwnic bloku mieszkalnego przy ulicy 40-lecia.
Nowomiejscy strażacy musieli usuwać połamane drzewa i konary w Słupnicy (gm. Biskupiec), Mrocznie, Grodzicznie, Katlewie i Mroczenku. Konary i powalone drzewa usuwano także w Ostaszewie, Rynku, Gwiździnach Nowym Grodzicznie, Boleszynie, Kurzętniku i Suminie, gdzie złamane drzewo oparło się na linii telefonicznej.
W Kuligach woda zalała piwnice jednego z domów. Wypompowywać trzeba było wodę także z jednej z posesji w Biskupcu, gdzie woda osiągnęła pół metra wysokości, oraz z piwnic bloku mieszkalnego przy ulicy 40-lecia. Strażacy zostali także poproszeni o usunięcie powalonego przez wichurę drzewa tarasującego nurt Drwęcy.
- W powiecie brodnickim musieliśmy wyjeżdżać osiem razy do powalonych drzew - mówi Piotr Zacharski z brodnickiej straży pożarnej. - Wiatr najwięcej szkód w drzewostanie wyrządził w gminie Górzno i Bartniczka.
W nocy wybuchł pożar w Warpalicach w gm. Osiek, gdzie w ogniu stanęła obora. Cztery jednostki przez kilka godzin gasili ogień. Straty wstępnie oszacowano na 30 tysięcy złotych. W Fijałkach (gm. Górzno) nadłamane wichurą drzewo, zagrażało przewróceniem się na dom mieszkalny.
- Burze i silny wiatr narobił sporo szkód - dodaje Piotr Zacharski. - Najważniejsze, że nie ucierpieli ludzie.

Czytaj e-wydanie »

**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska