Od tej chwili ma obowiązywać prosta zasada. - Zostawiasz samochód - płacisz - mówi Edyta Kliczy-kowska, odpowiedzialna w UM w Świeciu za gospodarkę komunalną.
Urzędnicy mają świadomość, że do tej pory różnie to wyglądało. Nie brakowało osób, które chcąc zaoszczędzić 70 groszy tłumaczyły się, że za moment wracają, po czym znikały na godzinę. Inni korzystali z tego, że nie zostali zauważeni przez parkingowego. Wychodzili z założenia, że skoro nie podszedł, to są zwolnieni z obowiązku uiszczenia opłaty. - Nic bardziej mylnego - podkreśla Kliczykowska. - Już teraz zapowiadam, że od najbliższych dni strażnicy będą skrupulatnie kontrolować bilety parkingowe. Jego brak wiązać się z karą - 50 zł. Być może w ten sposób wymusimy więcej uczciwości.
Odrębną grupę stanowią ci, którzy parkują w płatnej strefie przed pojawieniem się w pracy zbierających opłaty. - Na nich również będzie spoczywać obowiązek zapłacenia za zajmowane miejsce - tłumaczy Kliczykowska.
Nowe stawki
- za pół godziny 1,00 zł
- za pierwszą godzinę 2,00 zł
- za drugą godzinę 2,20 zł
- za trzecią godzinę 2,50 zł
- za czwartą i każdą kolejną godzinę 2,00 zł
To nie jest lekka praca
Co sprawiło, że miasto zaczyna tak stanowczo traktować tę kwestię? Powody są przynajmniej dwa. Pierwszy z nich to wyciekające pieniądze, drugi to chęć odkorkowania centrum. Tegoroczna podwyżka wynika w głównej mierze z wyższych kosztów zatrudnienia. Pobieraniem opłat zajmuje się sześć osób. Większość przychodów przeznaczana jest na ich wynagrodzenie. - To nie jest lekka praca - zaznacza Kliczykowska. - Jest spora rotacja. Nie wszyscy za pensje jaką proponujemy - 1276 zł - chcą przez cały dzień stać na ulicy niezależnie od pogody.