Przypomnijmy: 47-latek groził podpaleniem 82-letniej staruszce. Jak mówił, tak zrobił.
We wtorek (22.07) doszczętnie spłonął budynek gospodarski w Giżynku (gmina Brzuze). Straż otrzymała zgłoszenie około godz. 10.50.
- Na całe szczęście nie było ofiar - dodaje st. kapitan Tomasz Sokołowski, oficer prasowy rypińskiej straży pożarnej. - Jeszcze przed naszym przyjazdem, właściciele zdążyli też wyprowadzić sześć krów. Zwierzęta były oszołomione, więc mogły się różnie zachować. To stanowiło kolejne zagrożenie. Cóż, sytuacja była trudna. Mogło dojść do tragedii.
Czytaj: Po pijanemu podpalił szopę
Jak dowiedzieliśmy się od rzecznika, najprawdopodobniej pożar wybuchł przez zaprószenie papierosa.
- W budynku nie było żadnych maszyn, więc wersja przypadkowej iskry od razu odpada - stwierdza st. kap. Sokołowski.
Palącą się słomę, siano i budynek gasili - zastęp PSP z Rypina oraz druhowie-ochotnicy z Giżynka, Rogowa i Długiego. Strażacy rozebrali dach, wydobyli z wnętrza narzędzia rolnicze.
47-latek podejrzany o podpalenie został zatrzymany przez policję.
- Był kompletnie pijany - podkreśla asp. Krzysztof Rogoziński, oficer prasowy rypińskiej komendy. - Alkomat pokazał prawie dwa promile. Mężczyzna trafił on do policyjnego aresztu. Kiedy wytrzeźwieniał, usłyszał dwa zarzuty.
Jak się dowiedzieliśmy, zatrzymany 47-latek mieszkał obok budynku, który spalił. Oficjalnie jest zameldowany na terenie powiatu golubsko-dobrzyńskiego.
Teraz mężczyzna stanie przed sądem. Grozi mu do pięciu lat za kratkami.
Czytaj e-wydanie »